Kaczmarek naciskał ws. zatrzymania prezesa PKN Orlen?
Do prokuratury dotarły informacje, że niepoślednią rolę w głośnej
sprawie zatrzymania prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego miał odegrać Janusz Kaczmarek, były szef MSWiA - dowiedział się "Wprost".
01.09.2007 09:49
W 2005 r. do tajnych służb dotarła poufna notatka informująca o związkach Janusza Kaczmarka z płk. Ryszardem Bieszyńskim, byłym dyrektorem departamentu postępowań karnych ABW, który był wskazywany jako jeden z inspiratorów zatrzymania Modrzejewskiego. W notatce, do której dotarli dziennikarze "Wprost", napisano, że Bieszyński "był naciskany w tej sprawie przez pozostającego w cieniu, ale bardzo wpływowego prokuratora Janusza Kaczmarka". Obaj panowie mieli pozostawać w "ścisłym związku".
Według autora notatki, Janusz Kaczmarek miał być gwarantem interesów SLD w prokuraturze. Efektem tej swoistej umowy miało być mianowanie go prokuratorem apelacyjnym w Gdańsku. "Wobec swoich lewicowych przełożonych obiecał wtedy zabezpieczenie interesów lewicy w śledztwie dotyczącym afery Stella Maris, a Kaczyńskiemu obiecał, że rozsadzi czerwonych od środka" - napisano w notatce.
Nie wiadomo, dlaczego nikt w 2005 r. nie zajął się sprawą tej notatki. Jak dowiedział się "Wprost", sprawę ma teraz zbadać katowicka prokuratura.
Dorota Kania Rafał Kasztelański