Już niedługo znany będzie dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej
W poniedziałek rozpocznie się decydująca faza
konkursu na dyrektora powstającego Polskiego Instytutu Sztuki
Filmowej. Koperty z 9 zgłoszeniami, które wpłynęły do ministerstwa
kultury, zostaną rozpieczętowane - powiedziała sekretarz stanu w
resorcie Agnieszka Odorowicz podczas forum filmowców, które odbyło
się ostatniego dnia 30. Festiwalu Polskich Filmów
Fabularnych w Gdyni. Nazwisko pierwszego dyrektora PISF poznamy
pod koniec września.
Powstający instytut w opinii filmowców ma być remedium na niemal wszystkie problemy polskiego kina, a przede wszystkim nowym źródłem finansowania polskiej kinematografii. Jego roczny budżet wynosić będzie ok. 100 mln zł, czyli mniej więcej trzy razy więcej, niż obecnie państwo wydaje na filmy.
Lwia część tych środków - 75 mln zł - pochodzić będzie z podatku nałożonego m.in. na prowadzących kina, dystrybutorów, nadawców programów telewizyjnych, operatorów platform cyfrowych i telewizji kablowych. To właśnie zapis o tym podatku w przyjętej kilka miesięcy temu przez Sejm ustawie o kinematografii wywołał kontrowersje i spory.
Obecnie przedstawiciele grup obłożonych podatkiem na rzecz polskiego kina skarżą ten zapis w Trybunale Konstytucyjnym jako sprzeczny z ustawą zasadniczą.
Agnieszka Odorowicz nie obawia się jednak tych działań. Nowa ustawa o kinematografii w ocenie specjalistów jest absolutnie zgodna z konstytucją i prawem Unii Europejskiej - powiedziała podczas gdyńskiego forum, gdzie przedstawiła także kalendarium działań związanych z powstaniem Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Do końca grudnia zakończy się likwidacja trzech działających obecnie agencji filmowych, których kompetencje i zobowiązania przejmie instytut. Odorowicz podkreśliła, że koszt utrzymania nowej instytucji będzie "znacząco mniejszy" niż koszty utrzymywania tych trzech agencji.
Z przewidzianych w budżecie PISF 100 mln zł "ani złotówka nie może być wydana na utrzymanie tej instytucji, wszystko musi zostać zainwestowane w polskie filmy".
Instytut będzie finansowany ze środków ministerstwa kultury. Przewiduje się, że rocznie będzie dostawał ok. 4 mln zł. "Posagiem" PISF jest też budynek na rogu warszawskich ulic - Krakowskie Przedmieście i Trębackiej, gdzie będzie się mieścić siedziba instytutu.