Jutro ruszy proces ws. uczelni o. Rydzyka. Pozwał ją niedoszły student
Marek Jopp jest byłym przewodniczącym Rady Powiatowej SLD w Toruniu i... niedoszłym studentem uczelni założonej przez o. Tadeusza Rydzyka. Działacz został "wydalony" z WSKSiM, gdyż nie okazał stosownego zaświadczenia od proboszcza. Za usunięcie z uczelni domaga się 5 tys. zł zadośćuczynienia.
Jopp wytoczył Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu proces cywilny. Pierwsza rozprawa odbędzie się w toruńskim sądzie rejonowym w czwartek o godz. 12. Proces nie został jednak wytoczony z przepisów kodeksu cywilnego, ale w oparciu o regulacje unijne. Odszkodowanie miałoby zostać zasądzone za naruszenie zasady równego traktowania.
- Tak jak zapowiadałem, nie mam zamiaru odpuszczać tej sprawy. Cały czas uważam, że uczelnia nie miała prawa żądać ode mnie zaświadczenia od proboszcza i nie miała prawa traktować mnie w ten sposób, w jaki zostałem potraktowany - powiedział w rozmowie z Onetem.
Pozew Joppa dotyczy wydarzeń z marca 2017 roku. Wówczas działacz SLD został przyjęty na WSKSiM na kierunek "polityka ochrony środowiska - ekologia i zarządzanie". Jak twierdzi, były to jego szóste studia podyplomowe, a zakres ich materiału w dużej części pokrywał się z poprzednimi. Początkowo brak zaświadczenia z parafii nie był dla uczelni problemem.
Zobacz także: Barbara Nowacka komentuje tarcia na linii PO-Nowoczesna. Apel
Schody pojawiły się, gdy Jopp przyszedł na wykład, który prowadził współpracujący z WSKSiM b. minister środowiska Jan Szyszko. Wówczas poinformowano go, że przez brak zaświadczenia od proboszcza nie będzie mógł studiować. Zwrócono mu pieniądze za studia i nie uwzględniono jego odwołań.
Marek Jopp podkreśla, że kierunek, na którym chciał studiować, był dotowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jak twierdzi, na studiach finansowanych z publicznych środków nie powinno dochodzić do segregacji religijnej.
Źródło: onet.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl