Juszczenko nie wyklucza rozwiązania parlamentu
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko nie
wykluczył, że jeśli siły polityczne w parlamencie nie
osiągną kompromisu, podejmie decyzję o jego rozwiązaniu.
11.07.2006 | aktual.: 11.07.2006 22:32
Będę działać w ramach konstytucji - powiedział prezydent dziennikarzom po spotkaniu z przewodniczącym Rady Najwyższej Ołeksandrem Morozem.
Juszczenko podkreślił, że wszelkie procesy odbywające się w Radzie Najwyższej powinny być zgodne z prawem, a wybory przewodniczącego parlamentu odbyły się z jego naruszeniem.
Rozmowa, którą przeprowadziłem dziś z przewodniczącym Rady Najwyższej, sprowadzała się do tego, że został on wybrany poza umową koalicyjną - dodał prezydent.
Wcześniej o innych wątpliwościach Juszczenki, związanych z legalnością powołania koalicji prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów, mówił szef kancelarii prezydenckiej Ołeh Rybaczuk.
Koalicję utworzono z naruszeniem konstytucji i regulaminu Rady Najwyższej. Zgodnie z regulaminem uczestnik koalicji, który pragnie z niej wyjść, powinien uprzedzić o tym swoich partnerów nie później niż 10 dni przed wystąpieniem - powiedział Rybaczuk.
Oświadczenie to było adresowane do Socjalistycznej Partii Ukrainy, która w ubiegłym tygodniu opuściła tzw. pomarańczową koalicję, zrywając umowę zawartą wcześniej z Blokiem Julii Tymoszenko i proprezydencką Naszą Ukrainą.
Choć umowa przewidywała, że kandydata na przewodniczącego parlamentu wysuwa Nasza Ukraina, szef socjalistów Ołeksandr Moroz postanowił, że on również wystartuje w wyborach szefa Rady Najwyższej.
Dzięki głosom swoich kolegów partyjnych, Partii Regionów i komunistów Moroz zdobył w ubiegły czwartek to stanowisko. Już w piątek ugrupowania, które go poparły, powołały nową koalicję. Na jej czele stanął przywódca Partii Regionów Wiktor Janukowycz. Zgłoszono już jego kandydaturę na premiera.
Opuszczeni przez socjalistów pomarańczowi koalicjanci - Nasza Ukraina i ugrupowanie Tymoszenko - ogłosili, że uważają nową koalicję za nielegalną i w związku z tym będą dążyć do rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Postanowili też, że nie dopuszczą do oficjalnego ogłoszenia powołania sojuszu Partii Regionów z socjalistami i komunistami. Zapowiedzieli, że w tym celu zablokują trybunę parlamentarną.
Ich plany pokrzyżowali deputowani z klubu Janukowycza, którzy we wtorek przyszli do parlamentu wcześniej i sami zajęli trybunę.
Przewodniczący Moroz ogłosił decyzję o powołaniu koalicji, otoczony żywym łańcuchem swoich sojuszników.
Blok Tymoszenko i Nasza Ukraina w odpowiedzi zagłuszali obrady wyciem syren, okrzykami i gwizdami. Doszło do przepychanek i bójek. Kilku deputowanym udzielono pomocy medycznej.