Julian Assange szpiegował i brudził w ambasadzie. Teraz stanie przed sądem

Julian Assange, twórca Wikileaks, wykorzystywał ambasadę Ekwadoru w Londynie jako "centrum szpiegostwa". Tak uważa prezydent tego kraju Lenin Moreno. "Gość" placówki miał też problemy z higieną. Po cofnięciu azylu grozi mu więzienie w Wielkiej Brytanii i ekstradycja do USA.

Julian Assange szpiegował i brudził w ambasadzie. Teraz stanie przed sądem
Źródło zdjęć: © East News
Jarosław Kociszewski

Prezydent Ekwadoru Lenin Moreno w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "The Guardian" wyjaśnił decyzję o cofnięciu azylu politycznego udzielonego w 2012 r. Julianowi Assange’owi. W konsekwencji twórca Wikileaks został aresztowany przez brytyjską policję i siłą wyprowadzony z budynku ambasady w Londynie.

Zdaniem Moreno, Assange wykorzystał ekwadorską gościnę, aby za pośrednictwem Wikileaks, oddziaływać na inne kraje. Przykładem szpiegowskiej działalności kłopotliwego gościa miała być niedawna publikacja dokumentów z Watykanu. Prezydent Ekwadoru zaprzecza, jakoby mścił się za upublicznienie jego prywatnych zdjęć i informacji o życiu i interesach jego bliskich.

Assange brudził i hałasował

Od kilku dni politycy i dyplomaci ekwadorscy ujawniają informacje o skandalicznym zachowaniu Assange’a podczas trwającego prawie 7 lat pobytu w budynku ambasady. Według minister spraw wewnętrznych Marii Pauli Romo twórca Wikileaks wysmarował ściany ambasady odchodami. Z kolei były ambasador Ekwadoru w Londynie Juan Falconi Puigi powiedział, że Assange jeździł po budynku na deskorolce i grał w piłkę, niszcząc podłogi, drzwi i ściany.

Pracownicy placówki skarżyli się także na "niewłaściwe praktyki higieniczne" twórcy Wikileaks, który także bywał w stosunku do nich opryskliwy, a nawet agresywny. Dyplomaci wystosowali nawet pismo, domagając się, aby gość sprzątał po sobie. Ponadto wyzywał ich i hałasował w nocy. Jesienią 2018 r. Ekwadorczycy postawili Assange'owi ultimatum, że odbiorą mu kota i oddadzą do schroniska, jeżeli nie będzie sprzątał kuwety i przestrzegał reguł higieny.

Ekwador ponosił także koszty związane z pobytem Assange’a w placówce. Według szefa dyplomacji Jose Valencii, kraj zapłacił 5,8 mln dolarów za dodatkową ochronę, do czego doliczyć należy ok. 400 tys. dolarów, które placówka wydała na wyżywienie, opiekę medyczną i obsługę prawną azylanta.

Julien Assange uważa, że pracownicy ambasady go szpiegowali. Dlatego starał się blokować kamery w budynku. Ekwadorczycy twierdzą jednak, że je uszkadzał. Z kolei prawnicy twórcy Wikileaks uważają, że publikowanie nieprawdziwych, ich zdaniem, informacji na temat zachowania Assange, ma na celu "pozbawienie ich klienta cech ludzkich" i usprawiedliwienie decyzji o wydaleniu go z ambasady.

Kłopoty prawne Assange'a

Twórcy Wikileaks grozi kara 12 miesięcy w brytyjskim więzieniu za złamanie zasad zwolnienia warunkowego. Assange nie stawił się na wezwanie sądu i schronił w ambasadzie Ekwadoru w 2012 r., gdy Wielka Brytania zgodziła się na jego ekstradycję do Szwecji, gdzie stawiano mu zarzuty gwałtu. Po kilku latach te oskarżenia wycofano, ale teraz Szwecja rozważa wznowienie dochodzenia.

Juliana Assange’a czeka teraz jeszcze jedna, poważna batalia prawna. USA domagają się jego ekstradycji pod zarzutem konspirowania z Chelsea Manning, byłą analityk wywiadu wojskowego, w celu włamania się do tajnych komputerów rządowych.

Podejrzenia dotyczą opublikowania przez Wikileaks kilkuset tysięcy dokumentów wykradzionych przez Manning. Do internetu trafiły, m.in., informacje i nagrania obrazujące tortury stosowane przez USA oraz śmierć cywili z rąk amerykańskich żołnierzy w Iraku i Afganistanie. Pierwotnie kobieta, która w czasie popełnienia przestępstwa była mężczyzną, a płeć zmieniła w zakładzie karnym, została skazana na 35 lat więzienia. Prezydent Barak Obama skrócił karę do 7 lat. Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości USA od początku powtarzał, że nie zrezygnuje z postawienia przed sądem także Juliana Assange'a.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (75)