Julia Tymoszenko ogłosiła powstanie ruchu oporu przeciw agresji Rosji
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko ogłosiła powstanie narodowego ruchu oporu przeciwko rosyjskiej agresji i przekazała na jego potrzeby sztaby swojej partii Batkiwszczyna na terenie całego kraju.
15.04.2014 19:35
Tymoszenko, kandydatka na stanowisko szefa państwa w zaplanowanych na 25 maja wyborach prezydenckich, oświadczyła, że wydarzenia na wschodzie kraju świadczą, iż przeciwko Ukrainie prowadzona jest wojna.
- Musimy dziś nazywać rzeczy po imieniu. Prezydent Rosji Władimir Putin prowadzi przeciwko Ukrainie wojnę. Jest to wojna nowego rodzaju, polegająca na przeniknięciu i zajęciu terytorium na tle międzynarodowego procesu negocjacyjnego - oceniła.
Tymoszenko zaprosiła do przyłączania się do jej ruchu wszystkich patriotów, którzy gotowi są do obrony jedności Ukrainy. Powiedziała, że pierwsze brygady obrony terytorialnej zostaną utworzone w obwodach: charkowskim, zaporoskim i dniepropietrowskim.
Przedstawiła także kilku byłych wojskowych i wysokich rangą oficerów milicji, którzy - jak podkreśliła - cieszą się zaufaniem służb mundurowych i nie splamili się współpracą z ekipą obalonego w lutym prezydenta Wiktora Janukowycza.
- W ciągu ostatnich czterech lat działalność naszych struktur siłowych została właściwie unicestwiona przez agentów rosyjskiego wpływu. Właśnie dlatego musimy koordynować wszystkie nasze działania - oświadczyła.
Wcześniej Tymoszenko wypowiedziała się za wprowadzeniem we wschodnich obwodach Ukrainy stanu wyjątkowego. Zaznaczyła, że działania Rosji powinny spotkać się ze zbrojnym oporem ze strony ukraińskiej. - Moim zdaniem w pierwszej kolejności należy ogłosić stan wyjątkowy w obwodach, gdzie mamy do czynienia z agresją. Da nam to prawo do użycia tam armii - stwierdziła.
W niedzielę minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow, który jest partyjnym kolegą byłej premier oświadczył, że jego resort zamierza utworzyć lokalne oddziały złożone z gotowych do obrony kraju cywilów.
"Nowa struktura oddziałów specjalnych MSW jest odpowiedzią dywersantom, zielonym ludzikom tak na Ukrainie nazywa się żołnierzy rosyjskich w mundurach bez oznakowania i innym formacjom bandyckim, których zadaniem jest atakowanie państwowości i jedności terytorialnej Ukrainy" - napisał wówczas na swoim Facebooku.
Minister wyjaśnił, że oddziały powstaną w każdym większym mieście kraju oraz poinformował, że ich ogólna liczebność wyniesie 12 tysięcy osób.
Na Ukrainie trwa akcja antyterrorystyczna wymierzona w prorosyjskich separatystów, którzy atakują i zajmują gmachy administracji państwowej na wschodzie kraju.