Julia Przyłębska oskarża: skandaliczne wystąpienia. "Mówią, że TK nie istnieje"
- Uznałam, że aby chronić Trybunał Konstytucyjny przed atakami i podważaniem jego wiarygodności nie wezmę udziału w posiedzeniach Senatu - mówi prezes TK Julia Przyłębska o swojej nieobecności na posiedzeniu senackiej komisji ustawodawczej.
07.02.2020 | aktual.: 25.03.2022 13:39
Prezes TK Julia Przyłębska nie wzięła udziału w czwartkowym posiedzeniu senackiej komisji ustawodawczej, które miało dotyczyć działalności Trybunału w 2018 roku. Przewodniczący komisji Krzysztof Kwiatkowski uznał, że można to odczytywać jako "brak pewnych standardów i deprecjonowanie Senatu".
- Uznałam, że aby chronić Trybunał Konstytucyjny przed atakami i podważaniem jego wiarygodności nie wezmę udziału w posiedzeniach Senatu - stwierdziła Przyłębska na antenie TVP. Dodała, że w grudniu skierowała do marszałka Senatu informację za rok 2018, zatwierdzoną przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK.
- List do marszałka Senatu zakończyłam apelem, aby stał się on przyczynkiem do refleksji, że pewien kanon dyskusji zostaje naruszony - powiedziała prezes TK.
- Absolutnie nie godzę się na to, aby Sejm i Senat były miejscem, w którym następuje nieuzasadniony atak na prezesa i sędziów TK - mówiła.
ZOBACZ: Włodzimierz Czarzasty kpi z Julii Przyłębskiej
Julia Przyłębska dodała, że TK "nie jest jednolity światopoglądowo". - Jeżeli zachodzą przypadki niewydawania niektórych orzeczeń lub są one odwlekane w czasie, oznacza to, że sędziowie nie mają wspólnego poglądu na sprawę i muszą wypracować stanowisko - stwierdziła prezes TK w "Gościu Wiadomości" TVP.
- Zatracamy się w niemerytorycznej rozmowie. (…) Obywatele powinni wiedzieć, jak postępować w ważnych dla nich sprawach. (…) Mam nadzieje, że moja postawa w tym roku umożliwi senatorem rozmowę o orzecznictwie Trybunału i merytoryczną dyskusję - oceniła.
Prezes TK: skandaliczne wystąpienia
Prezes TK mówił również, że nie pozwoli na "bezprawne podważanie przez przedstawicieli władzy ustawodawczej" dobrego imienia instytucji, którą kieruje. - Mówią, że Trybunał nie istnieje, że nie uznają orzeczeń, kwestionują status sędziów. To skandaliczne wystąpienia - krytykowała opozycję.
Przyłębska zaprzeczyła, że do Trybunału nie wpływają sprawy. - Trybunał ma mnóstwo spraw do rozpoznania i stara się te sprawy sukcesywnie rozpoznawać, ale nie są to sprawy proste. Pochylenie się nad ta sprawą wymaga spokoju i refleksji - mówiła, dodając, że "TK nie jest upolityczniony, są to sędziowie, w których jest niezawisłość".
- Staram się nie reagować na personalne pomówienia. Uważam, że te ataki to wyraz bezsilności. Ci którzy zamiast kierować merytoryczne pisma do Trybunału, posuwają się do personalnych ataków. To po prostu bezsilność. Wszystkim obywatelom mogę obiecać, że dopóki będę prezesem nie pozwolę, aby TK został wciągnięty w grę polityczną - powiedziała na antenie TVP Info.
List Julii Przyłębskiej do marszałka Senatu
W swoim grudniowym piśmie do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego prezes TK napisała, że "doświadczenia ostatnich lat pokazały, iż publiczną rzeczową merytoryczną dyskusję nad orzecznictwem Trybunału, również z udziałem przedstawicieli władzy ustawodawczej, zastępują często niemające precedensu ataki na TK oraz sędziów Trybunału".
"Dopuszcza się do deprecjonowania pozycji ustrojowej TK, kwestionuje status prawny sędziów Trybunału" - napisała w piśmie do marszałka Tomasza Grodzkiego prezes Julia Przyłębska. W jej ocenie "styl debaty narusza niejednokrotnie nie tylko rudymenty prawa, ale także kanon kultury rozmowy" - napisała.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl