Józef Oleksy: w klubie SLD panuje żałosny stan
Wszyscy się zgadzają, że forma w jakiej Mariusz Łapiński wystąpił publicznie jest nie do przyjęcia. I w tej kwestii nie ma większej rozbieżności poglądów. Natomiast, jak pamiętam, dyskusja się toczyła wokół tego, jakie zastosować reakcje wobec tego przypadku. I to nie jest rozstrzygnięte. To dzisiaj będzie rozstrzygane. Jest wniosek o wykluczenie Łapińskiego z klubu - powiedział Józef Oleksy z SLD, gość Salonu Politycznego Trójki.
16.12.2003 10:31
Jolanta Pieńkowska: Czy prezydium klubu podejmie dziś decyzję o usunięciu Mariusza Łapińskiego?
Józef Oleksy: Nie wiem. Jest wieczorem to posiedzenie. Będzie na pewno dyskusja ognista, bo już była. To jest dalszy ciąg tej samej dyskusji.
Jolanta Pieńkowska: To znaczy są tacy, którzy bronią Mariusza Łapińskiego?
Józef Oleksy: Może nie bronią, bo wszyscy się zgadzają, że forma w jakiej wystąpił publicznie jest nie do przyjęcia. I w tej kwestii nie ma większej rozbieżności poglądów. Natomiast, jak pamiętam, dyskusja się toczyła wokół tego, jakie zastosować reakcje wobec tego przypadku. I to nie jest rozstrzygnięte. To dzisiaj będzie rozstrzygane. Jest wniosek o wykluczenie Mariusza Łapińskiego z klubu.
Jolanta Pieńkowska: To wiemy. Wczoraj prezydent mówił w Trójce, że dla niego ta decyzja jest dość oczywista. To dlaczego nie jest taka oczywista dla klubu SLD, skoro będzie ognista dyskusja?
Józef Oleksy: Mówimy o posiedzeniu prezydium. Na klubie jeszcze plenarnym to nie stało. Dopiero prezydium po dzisiejszym posiedzeniu będzie występować do klubu. To jest kompetencja prezydium w sprawach członkostwa w klubie. I myślę, że to się dzisiaj rozstrzygnie.
Jolanta Pieńkowska: Ale dlaczego ta decyzja dla prezydium klubu nie jest oczywista?
Józef Oleksy: Bo wykluczenie jest, wbrew temu, co się uważa bardzo ostrą sankcją.
Jolanta Pieńkowska: Ale Mariusz Łapiński jest już wykluczony z partii.
Józef Oleksy: Tak. I pytanie jest o podwójne karanie. To jest tego typu pytanie. Co prawda jest nowy fakt i to trzeba rozważać.
Jolanta Pieńkowska: Jeśli atakuje się ministra w tym samym rządzie, w którym się było?
Józef Oleksy: Ja już powiedziałem, że co do tego nie ma wątpliwości. Ocena jest wspólna tego faktu, jako faktu złego, kiedy poseł klubu atakuje publicznie ministra z tego samego układu rządowego. To nie znaczy, że nie ma prawa krytykować sytuacji w resorcie, czy spraw, za które minister aktualnie odpowiada. Ale mówimy o tym, jak to uczynił. I uczynił to publicznie, w autorskim tylko wydaniu zwracania się do gremiów, które mają prawo takich ocen wysłuchiwać.
Jolanta Pieńkowska: Ale pan powiedział, że prezydium klubu podejmie dziś decyzję. Pan będzie też na posiedzeniu tego prezydium i jaka jest pańska ocena tej sytuacji?
Józef Oleksy: Moja ocena jest krytyczna. I nie było mnie cały dzień wczoraj w Warszawie. Tu się toczyły różne rozmowy...
Jolanta Pieńkowska: Ale nieliczne, bo z 200 posłów 30 było na posiedzeniu klubu.
Józef Oleksy: To jest żałosny stan. Muszę powiedzieć nie od dziś. I kto tego nie widzi, jaki jest stan właśnie myślenia i rozczarowania, i rozprzężenia, ten nie wykazuje wystarczającej odpowiedzialności.
Przeczytaj cały wywiad