Józef Oleksy: samorozwiązanie Sejmu ma swoje podstawy
Ja myślę, że samorozwiązanie Sejmu ma swoje podstawy. Ale absolutnie przyjmuję argumentację, że na pierwszym planie musi być rozwiązanie paru spraw, zwłaszcza że są w zasięgu ręki - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" - marszałek sejmu Józef Oleksy.
17.05.2004 | aktual.: 17.05.2004 11:56
Kamil Durczok: Panie marszałku, wyobraża sobie pan rząd z Waldemarem Pawlakiem jako premierem?
Józef Oleksy: Trudno jest się wypowiadać personalnie, bo takie warianty jeszcze się nie pojawiły. Była mowa o ewentualnym wicepremierostwie, pamiętam, że w rozmowie to się przewijało.
Kamil Durczok: To ze strony SLD jak pan przeczyta dzisiejszą prasę. Pojawi się nazwisko Waldemara Pawlaka, albo Janusza Wojciechowskiego. Podstawimy Janusza Wojciechowskiego w miejsce Pawlaka, wyobraźnia pańska jakoś inaczej pracuje.
Józef Oleksy: To jest pytanie, czy partia, która ma 40 mandatów, powinna zamierzać tak wysoko i to nie jest z uszczerbkiem dla tej partii, tylko to jest jakiś układ liczb, więc nie ujmując niczego moim kolegom myślę, że dość trudno byłoby rozstrzygać, że szef rządu ma być z PSL, choć w polityce ja nigdy niczego nie wykluczam, bo polityka to jest taka gra, w której wszystko się może zdarzyć.
Kamil Durczok: Dziś jesteśmy bliżej rządu Belki, niż Wojciechowskiego pana zadaniem?
Józef Oleksy: Tak, myślę, że to dobrze. Nie tylko dlatego, że Sojusz popiera konsekwentnie Marka Belkę, ale dlatego, że spotkałem się z opiniami wielu ludzi niechętnych, którzy po expose Belki różnie odebranym, ale per saldo jednak uznanym za bardzo konkretną rejestrację problemów najważniejszych i kierunków i ludzie ci, nie zakwestionowali ani jednej sprawy, którą Marek Belka wymienił w expose, jako tę, którą "w ramach tegorocznego kontraktu" ma załatwić.
Kamil Durczok: Przy całym szacunku dla pańskich rozmówców, albo jeśli wywodzili się z Sejmu to nie zagłosowali za rządem Marka Belki, albo nie wywodzą się z sejmu i nie o tym będą decydowali.
Józef Oleksy: Tak, zgoda, ale to były opinie tych, którzy nie zagłosowali za Belką, to jest dowód na rozdwojenie...
Kamil Durczok: Myślałem, że pan nazwie rzeczy po imieniu i powie – hipokryzję.
Józef Oleksy: Powiedzmy delikatniej, rozdwojenie, gdzie się uznaje, że coś dla Polski może mieć sens i jest potrzebne tak jak potrzebna jest stabilizacja rządzenia dla kilku spraw choćby, że uznaje się ten fakt, ale broń boże żeby przycisnąć przycisk, bo to już inne kryteria.
Kamil Durczok: No dobrze, to w takim razie co może wyniknąć z tego festiwalu spotkań, konsultacji?
Józef Oleksy: To będą konsultacje, które nie będą nowe, bo już się toczyły wcześniej. Partie określały swoje pozycje. Większość je podtrzymuje. Marek Borowski ze swoją grupą próbuje od soboty wraz ze swoją grupą stworzyć jakiś quasi-kompromis. To nie jest kompromis, Marek Borowski zawsze się domagał szybkich wyborów.
Kamil Durczok: Przypomnijmy, że Marek Borowski proponuje poparcie dla rządu Marka Belki, a pan 9 lub 23 września poddał pod głosowanie wniosek o samorozwiązanie sejmu. Podoba się panu taki pomysł?
Józef Oleksy: Ja myślę, że to samorozwiązanie Sejmu ma swoje podstawy. Ale absolutnie przyjmuję argumentację, że na pierwszym planie musi być rozwiązanie paru spraw, zwłaszcza że są w zasięgu ręki.