Józef Oleksy: pogłoski o dymisji rządu to spekulacje
Pogłoski, że mogę być następcą Leszka Millera na stanowisku premiera,
to takie spekulacje okazjonalne, które polegają na przyśpieszaniu scenariuszy myślowych, bo coś zaistniało jako nowy temat. Nie przywiązuję do tego wagi - powiedział Józef Oleksy, gość "Salonu Politycznego Trójki".
Jolanta Pieńkowska: Jak odebrał Pan takie pogłoski, które pojawiły się wczoraj, że to Pan może być następcą Leszka Millera na stanowisku premiera?
Józef Oleksy: To są takie spekulacje okazjonalne, które polegają na przyśpieszaniu scenariuszy myślowych, bo coś zaistniało jako nowy temat. Nie przywiązuję do tego wagi.
Jolanta Pieńkowska: A co by było gdyby taka propozycja padła?
Józef Oleksy: Ona nie może paść, bo nie wchodzi w grę upadek rządu, ani odejście premiera.
Jolanta Pieńkowska: A dlaczego nie wchodzi w grę?
Józef Oleksy: Dlatego, że nie ma takiej możliwości.
Jolanta Pieńkowska: Ale tylko dlatego, że nie ma takich możliwości prawnych?
Józef Oleksy: Dlatego, że w samej partii, która rządzi panuje powszechne przekonanie o tym, że Leszek Miller przewodniczący partii powinien nadal kierować rządem i partią, więc taka sytuacja, w której wiele zależy od SLD w Sejmie i w układzie politycznym, przesądza o tym, że tego typu dywagacje pozostają tylko faktami medialnymi.
Jolanta Pieńkowska: A prezydent w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" powiedział, że premier musi sobie sam odpowiedzieć na pytanie, czy jest w stanie w tym momencie nadal kierować państwem i rządem, czy Pańskim zdaniem jest w stanie.
Józef Oleksy: No właśnie i z tego wywiadu prezydenckiego wzięła się cała burza wczorajszych dyskusji i komentarzy.
Jolanta Pieńkowska: Trudno, żeby się nie wzięła.
Józef Oleksy: Oczywiście, w pełni zrozumiale, natomiast czytając dokładnie to, co Prezydent powiedział, ja to czytam w taki sposób, mówiąc o sprawach kraju rozlicznych, bo ten wywiad jest przecież bardzo wiele tematyczny skwitował pytanie o Premiera i rząd, skwitował tak jak się to nieraz robi. Dana osoba musi przemyśleć i odpowiedzieć na pytanie, czy ma kondycję, czy jest w stanie prowadzić.
Jolanta Pieńkowska: Premier odpowiedział, że jest w stanie.
Józef Oleksy: Premier odpowiedział, że jest w stanie i moim zdaniem zamknął temat.
Jolanta Pieńkowska: A Pan uważa, że jest w stanie?
Józef Oleksy: A ja nie mam aż takich przemyśleń i analiz, żeby odpowiedzieć na pytanie, czy zmiana rządu i Premiera, czy to jest najlepsze rozwiązanie dziś w toku różnych spraw, kiedy scenariuszy żadnych nie ma i jest tylko ogólne niezadowolenie i duże rozczarowanie.
Jolanta Pieńkowska: Ale to znaczy, że jest Pan zadowolony z tego rządu i nie da Pan złego słowa powiedzieć na niego powiedzieć.
Józef Oleksy: Złego słowa to nie aż tak, bo jest szereg kwestii, które nie wyszły i które idą zbyt wolno i które muszą być przyśpieszone i jest dużo samej wyrozumiałości dla siebie z powodu trudności obiektywnych, ale generalnie powiedziałbym, że mnie dużo bardziej martwi to, że w państwie dynamika w ogóle słabnie, to jest powód do zastanawiania się nad przewodzeniem, kierowaniem, przywództwem, bo my już teraz mamy optykę wyłącznie na wprowadzenie Polski do Unii, bardzo ważną i myślę, że to jest za mało. Bowiem wejście do Unii nie jest cudowna receptą na polskie sprawy i mówiąc o dynamice i słabnącym państwie, bo ja uważam, że państwo polskie słabnie, a w elitach i nie tylko zanika państwo jako punkt odniesienia wartościowania i korygowania. (Polskie Radio/mk)