ŚwiatJose Barroso: celem Władimira Putina jest uzyskanie pełnej kontroli na Ukrainą

Jose Barroso: celem Władimira Putina jest uzyskanie pełnej kontroli na Ukrainą

- Nie ulega wątpliwości, że celem Władimira Putina jest uzyskanie pełnej kontroli na Ukrainą. Osobiście mówił mi, że Ukraina to sztuczny kraj - mówił w Waszyngtonie szef KE Jose Barroso. W jego opinii najlepszą odpowiedzią Zachodu na działania Putina jest pokazanie mu, że "możemy mieć niepodległą suwerenną, stabilną, demokratyczną i prosperującą Ukrainę".

Jose Barroso: celem Władimira Putina jest uzyskanie pełnej kontroli na Ukrainą
Źródło zdjęć: © AFP | Alexey Nikolsky/Ria-Novosti

30.04.2014 | aktual.: 30.04.2014 18:35

Przemawiając w waszyngtońskiej Radzie Atlantyckiej, przewodniczący Komisji Europejskiej powiedział, że obecny kryzys ukraińsko-rosyjski jest "największym wyzwaniem dla globalnego pokoju od czasu upadku muru berlińskiego".

- Nie ulega wątpliwości, że celem Władimira Putina jest uzyskanie pełnej kontroli na Ukrainą. Osobiście mówił mi, że Ukraina to sztuczny kraj - zaznaczył Barroso. Dlatego w jego opinii najlepszą odpowiedzią Zachodu na działania Putina jest pokazanie mu, że "możemy mieć niepodległą suwerenną, stabilną, demokratyczną i prosperującą Ukrainę".

Sankcje Zachodu - zaznaczył szef KE - mają za zadanie pokazać władzom w Moskwie, że Rosja poniesie poważne konsekwencje, jeśli będzie kontynuować eskalację kryzysu na Ukrainie. - Ale przynajmniej dla nas w Unii Europejskiej celem nie jest konfrontacja z Rosją. Rosja jest dla Unii ważnym krajem. Próbujemy pokazać Rosjanom, że lepiej będzie dla nich, jeśli będą z nami negocjować - powiedział.

Zapewnił, że KE jest przygotowana, by "zrobić więcej", w tym wprowadzić skoordynowane z USA sankcje na sektory rosyjskiej gospodarki, ale decyzję podejmą kraje UE. Dodał, że będzie to też przedmiotem rozmów kanclerz Niemiec Angeli Merkel z prezydentem USA Barackiem Obamą w piątek w Waszyngtonie.

- KE przygotowała już te sankcje i obecnie konsultuje je z krajami członkowskimi - powiedział. - Cokolwiek UE zrobi, będzie to mieć większy wpływ niż to, co mogą zrobić Stany Zjednoczone, ponieważ Unia jest dla Rosji pierwszym handlowym partnerem, a USA dopiero 28. - podkreślił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)