Johnson zrezygnował. Lawina komentarzy. "Za dużo afer"
Boris Johnson nie będzie już szefem brytyjskiego rządu. "Za dużo afer" - oceniła posłanka KO Katarzyna Lubnauer. "Pozycja Wielkiej Brytanii wobec Ukrainy nie powinna się zmienić - niezależnie od tego, kto będzie premierem" - przekazał z kolei dziennikarz Jakub Krupa.
W czwartek po południu szef brytyjskiego rządu Boris Johnson ogłosił dymisję z urzędu premiera oraz lidera Partii Konserwatywnej. Obie funkcje piastował od lipca 2019 roku.
- Będę służył jako premier do momentu wybrania nowego przywódcy. Będzie kolejny przywódca, który poprowadzi ten kraj przez trudne czasy. Dam mu największe możliwe wsparcie. Wiem, że będzie wielu tych, którzy czują ulgę z powodu mojego odejścia, ale też wielu, którym będzie źle. Bardzo mi smutno z powodu tego odejścia - wskazywał Johnson.
Johnson składa dymisję. Fala komentarzy w sieci
"Boris Johnson odchodzi ze stanowiska premiera Wielkiej Brytanii oraz szefa torysów i pozostanie na stanowisku do czasu wyboru nowego lidera partii. Przy tej ilości skandali powinien to zrobić również Mateusz Morawiecki. Obyśmy nie usłyszeli, jak z Downing Street, że wyjście z UE napawa dumą" - przekazała posłanka PSL Bożena Żelazowska.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Za dużo afer. Boris Johnson ustępuje z wszystkich funkcji" - oceniła posłanka KO Katarzyna Lubnauer.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Jaka jest różnica pomiędzy rządem Wielkiej Brytanii a rządem Polski? Na Wyspach, im więcej afer w rządzie, tym więcej ministrów porzuca w nim pracę. W Polsce, im więcej afer w rządzie, tym więcej osób pcha się do tego rządu" - przekazał senator KO Adam Szejnfeld, były wiceminister gospodarki.
"W końcu zatopiony. Masa krytyczna afer została przekroczona" - stwierdził Przemysław Słowik, współprzewodniczący Partii Zieloni.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Podziwiam brytyjską demokrację. Jak daleko nam do niej. Lata świetlne" - ocenił prof. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
"Poza wszystkim, dla Polski to zły czas, że Boris odchodzi. W sprawie Ukrainy najtwardszy w Europie zaraz po nas" - przekazał z kolei Łukasz Zboralski, dziennikarz "Do Rzeczy".
"To nie Johnson zrezygnował, to Brytyjczycy zrezygnowali z Johnsona. Banda dziwaków; mają premiera, który im mówi, że jest świetny, a oni to sprawdzają. I jak im wychodzi, że nie, to mu to mówią, a on na to zwraca uwagę. Kompletny upadek" - napisał dziennikarz RMF FM Tomasz Skory.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Pozycja Wielkiej Brytanii wobec Ukrainy nie powinna się zmienić - niezależnie od tego, kto będzie premierem. Johnson grał tą kartą i widocznie wspierał Kijów, ale potencjalni następcy, także po stronie opozycji, mają takie identyczne stanowisko" - przekazał Jakub Krupa, dziennikarz i były korespondent Polskiej Agencji Prasowej w Londynie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Panowanie Borisa Johnsona kończy się hańbą, podobnie jak jego przyjaciela Donalda Trumpa. Koniec ery populizmu transatlantyckiego? Miejmy nadzieję. Relacje pomiędzy UE a Wielką Brytanią bardzo ucierpiały z powodu brexitu. Może być tylko lepiej!" - ocenił Guy Verhofstadt, eurodeputowany z frakcji Odnówmy Europę i były premier Belgii.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Panie Borysie Johnsonie, jest pan prawdziwym przyjacielem Ukrainy. Jesteśmy bardzo wdzięczni za twoją silną postawę we wspieraniu Ukrainy. Życzymy Ci siły i zawsze jesteś mile widziany w naszym kraju" - napisał z kolei Anton Heraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Wyciek maili Dworczyka. "Rażące naruszenie"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski