Joanna Scheuring-Wielgus: Wiem, co czuje rodzina Pawła Adamowicza, też kiedyś straciłam nagle męża
Wszyscy politycy jednoczą się teraz z rodziną zmarłego Pawła Adamowicza. W komentarzu dla Wirtualnej Polski, Joanna Scheuring-Wielgus zdobyła się na prywatne wyznanie.
Finał 27. Edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zakończył się wyjątkowo tragicznie. Na gdańskiej scenie zaatakowany został przez nożownika Paweł Adamowicz.
I choć lekarze robili wszystko, żeby uratować mu życie, prezydent Gdańska zmarł 14 stycznia kilka godzin po operacji. Politycy, artyści i inne osoby polityczne solidaryzują się teraz z rodziną zmarłego. Nie brakuje także słów otuchy dla Jurka Owsiaka, który zrezygnował z funkcji zarządzania WOŚP.
- Nie mam słów na to, co się dzieje. Serce mi pękło – usłyszeliśmy od liderki partii „Teraz!”, Joanny Scheuring-Wielgus.
Informacja o śmierci prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, jest dla posłanki na Sejm szczególnie łamiąca.
- Ostatnio widziałam się z Pawłem Adamowiczem na Kongresie 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości. Jest mi strasznie przykro, wiem co czuje jego rodzina. Ja też straciłam kiedyś nagle męża – usłyszeliśmy.
W 2001 roku, Joanna Scheuring-Wielgus, doświadczyła tragicznej śmierci męża Jacka. Zginął w wypadku samochodowym. Została wtedy sama z trzyletnim synkiem Jasiem.