Joanna Mucha zdziwiona stanem kolei. "Myślałam, że takich pociągów już nie ma"
"Drodzy. Trasę Warszawa - Lublin pokonuję kilka razy w tygodniu. Czasem samochodem, czasem pociągiem, zresztą, znajdziecie ślady w moich wcześniejszych wpisach. Jeżdżę siedem lat, ale takim pociągiem jeszcze nie jechałam..." - tak swoją ostatnią podróż służbową opisuje Joanna Mucha, była Minister Sportu i Turystyki. Próbowaliśmy skontaktować się z posłanką PO, jednak odmówiła komentarza w sprawie wpisu.
Na portalu społecznościowym Facebook Joanna Mucha zamieściła też zdjęcie pociągu, o którym mowa. Pod zamieszczonym wpisem posłanki PO, pojawiła się lawina złośliwych, pełnych rozgoryczenia komentarzy internautów. Oto kilka z nich (pisownia oryginalna - przyp. red.):
"Polacy w takich właśnie warunkach pokonują codziennie kilkaset kilometrów - nie tylko na odcinku Warszawa-Lublin" - pisze Olga.
"Niech Pani zatem pomyśli, jak różnią się obrazki, które Wy sobie wymyślacie odnośnie kolei a jak wygląda rzeczywistość zwykłego pasażera" - komentuje Mateusz.
"Tyle gadania o jakimś postępie itd., a zwykłych podmiejskich kolei zmodernizować nie umiecie. Żal mi was. Wy mówicie tak a standardowo jest inaczej" - podsumowuje Cezary.
"Pani Joanno, współczuję bolesnego zderzenia z polską rzeczywistością. Parafrazując Pani szanowną koleżankę która zwiała do Brukseli - Sorry, tak się żyje w Polsce, którą Państwo obserwujecie zza okien swoich (naszych) limuzyn. To nie to samo... DOCEŃCIE TO I WEŹCIE SIĘ DO ROBOTY!!" - pisze Dariusz.
Komentujący wypomnieli jej, że na tory często wyjeżdżają pociągi o wiele gorszym standardzie niż ten, którym podróżowała Mucha, by to udowodnić wstawali własne zdjęcia z przejazdów. Winą za zły stan kolei internauci obarczają obecnie rządzącą Platformę.
Kilka godzin po zamieszczeniu wpisu, pod fotografią udostępnioną przez posłankę PO, padły pytania o to, jak ona rozliczała się z delegacji, gdy jeszcze pełniła funkcję Mister Sportu i Turystyki. Jednak Mucha szybko odparła zarzuty pisząc: "na przejazdy prywatnym samochodem ze środków biura poselskiego nie wydałam ani jednej złotówki".
W biurze poselskim Joanny Muchy dowiedzieliśmy się, że "pani poseł zastrzegła, iż nie będzie udzielała komentarza zarówno na temat zamieszczonego zdjęcia oraz samej podróży pociągiem, jak i fali krytyki internautów".