Joanna Mucha: jestem oburzona i jest mi wstyd
- Jestem oburzona. Jest mi wstyd za tych ludzi, którzy przyjechali tylko po to, by robić zadymy. To na pewno nie są kibice, którzy kibicują Polsce. To są zwykli chuligani - tak minister sportu Joanna Mucha komentowała zamieszki przed i po meczu Polski z Rosją. Tymczasem szef MSW Jacek Cichocki ocenił wtorkowe wydarzenia w Warszawie jako "najtrudniejszy dzień turnieju pod względem bezpieczeństwa".
13.06.2012 | aktual.: 13.06.2012 13:50
Mucha podkreślała jednak, że zamieszki między polskimi i rosyjskimi chuliganami nie zepsują piłkarskiego święta, jakim jest Euro 2012.
Na konferencji prasowej przyznała, że jest jej wstyd za osoby, które brały udział w tych starciach. Zapewniła także uczestnicy zamieszek zostaną surowo ukarani. - Jestem oburzona. Jest mi wstyd za tych ludzi, którzy przyjechali tylko po to, by robić zadymy. To na pewno nie są kibice, którzy kibicują Polsce. To są zwykli chuligani. Zostali zatrzymani. Jest ich blisko 200, zostaną osądzeni i nie zepsują nam święta, do którego przygotowywaliśmy się przez kilka ostatnich lat. - mówiła minister.
Szef MSW Jacek Cichocki zapewnił, że wobec wszystkich zatrzymanych pseudokibiców, wśród których zdecydowanie przeważają Polacy, zostaną jak najszybciej wyciągnięte konsekwencje karne, w wypadku cudzoziemców wiążące się z wydaleniem z kraju.
Przypomniał, że zatrzymane zostały dotąd 184 osoby, w tym 156 Polaków i 24 Rosjan oraz jeden Węgier i Hiszpan. Policjanci zatrzymali też obywatela Rosji, który odpalił race na stadionie.
- Mamy za sobą najtrudniejszy dzień turnieju jeśli chodzi o względy bezpieczeństwa. Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że Policji udało się zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Warszawy, a także gościom - kibicom, którzy, czy to w zorganizowany sposób, czy w mniejszych grupach dotarli spokojnie na Stadion Narodowy i do Strefy Kibica, a potem wrócili do swoich domów i hoteli. (...) Polskie służby zdały egzamin - oświadczył Cichocki.
Jak zapowiedział, do piątku powinny zapaść wyroki w sprawach rosyjskich pseudokibiców, którzy brali udział w burdach w Warszawie. Dodał, że przygotowywane są też decyzję administracyjne tak, by osoby te natychmiast były wydalane z Polski.
- Teraz policja dokumentuje czyny poszczególnych osób. W przypadku cudzoziemców przygotowywana jest procedura karna w tzw. trybie przyspieszony tak, by w ciągu dwóch dni, najdalej do piątku, zapadły wyroki. Przygotowujemy też procedury administracyjne. Chcemy, by zaraz po wyroku taki chuligan był wydalony z wpisem do bazy schengenowskiej, z zakazem wjazdu na teren Unii Europejskiej. Chcemy, aby ta restrykcja była bolesna - powiedział minister Cichocki.
Jak dodał, resort ma nadzieję, że w stosunku do polskich pseudokibiców zarówno prokuratury jak i sądy będą surowe.
- Zabezpieczany jest też obraz z monitoringu po to, by zatrzymać kolejnych chuliganów biorących udział w zadymach - także, jeśli przyjechali z innych miast - powiedział minister. Pytany czy policja będzie wykorzystywała zdjęcia robione przez fotoreporterów, odparł, że zaproponuje to Policji. - Jeżeli będzie mogło to ułatwić później zatrzymanie tych chuliganów to tylko dla nas wszystkich najlepiej - powiedział szef MSW.
Cichocki poinformował także, że we wtorkowej akcji zabezpieczającej Euro, w garnizonie warszawskim pełniło służbę ponad 5,6 tys. funkcjonariuszy - ok. dwóch tysięcy policjantów stanowiły oddziały prewencji, a resztę funkcjonariusze wykonujący zadania rozpoznawcze, kryminalne i drogowe. Dodał, że po południu ściągnięto do Warszawy dodatkowe obwody w sile 540 funkcjonariuszy, a wieczorem dojechał do stolicy mobilny obwód prewencji w sile 770 policjantów.
Szef MSW pytany przez dziennikarzy, w jaki sposób kibice rosyjscy wnieśli na Stadion Narodowy ogromną flagę przedstawiającą XVII-wiecznego bohatera walk z wojskami polsko-litewskimi, którą w trakcie odgrywania hymnu rozwinęli kibice z Rosji odparł, że nie zna odpowiedzi na to pytanie.
- Też zadajemy sobie pytanie, jak kibice rosyjscy ją wnieśli. Myślę, że nie wnosili tego normalnie przez bramki w plecaku. Nie mam na ten temat wiedzy, kontrole były wzmocnione - powiedział minister. Transparent został już zgłoszony do UEFA jako "ekstremistyczny symbol". Rosyjska federacja może spodziewać się kary.
Z kolei minister sportu Joanna Mucha oceniła, że mimo incydentów na ulicach Warszawy, atmosfera podczas meczu była świetna. - Atmosfera była świetna i na stadionach i w Strefach Kibica. Za incydentami, do których doszło we wtorek, stali zwykli chuligani, którzy przyjechali nie na mecz, a żeby robić zadymy - powiedziała Mucha.