Języczek u wagi. Radny Lewicy decydujący w łódzkiej układance
Radny Lewicy zdecyduje, kto będzie rządzić w sejmiku w województwie łódzkim. 16 mandatów bowiem zdobyło PiS, 12 KO, a kolejne 4 przypadły Trzeciej Drodze. Piotr Borys zdobył jedyny mandat dla Lewicy. - Nie przyłączę się do PiS - zapowiada
PKW podała wyniki z woj. łódzkiego we wtorek przed południem. Od poniedziałku dostępne już były obliczone przez PKW wyniki procentowe i było wiadomo, że PiS zwyciężyło w samorządzie województwa zdobywając 37,57 proc. głosów, KO dostała 30,41 proc., a Trzecia Droga 14,21 proc. głosów. Na czwartym miejscu jest Konfederacja i BS, której kandydaci do łódzkiego sejmiku uzyskali 6,62 proc. głosów procent, a piąte miejsce przypadło Lewicy - 6,35 proc. głosów. Inne ugrupowania w wyborach do łódzkiego Sejmiku nie osiągnęły łącznie 5 proc. głosów.
Zawiłości ordynacji i obliczanie głosów metodą d'Hondta spowodowały, że po przeliczeniu głosów na mandaty okazało się, że jednego radnego w łódzkim samorządzie województwa będzie miała Lewica plasująca się na 5. miejscu, a nie komitet Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców, który według wyników procentowych był w wyborach do Sejmiku 4.
"Moim celem było odsunięcie PiS od władzy"
Ostatecznie - jak podała PKW - w 33-osobowym Sejmiku 16 mandatów zdobyło PiS, KO uzyskała 12 a Trzecia Droga - 4 mandaty, czyli łącznie również 16 mandatów; 1 mandat dostała Lewica. Radnym tej formacji został powracający do Sejmiku po 5 latach Piotr Bors. I to on najprawdopodobniej zdecyduje kto będzie rządził w Sejmiku Województwa Łódzkiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Bors dopiero we wtorkowe południe dowiedział się, że to jednak jemu przypadł mandat w łódzkim Sejmiku. - Moim celem było odsunięcie PiS od władzy w łódzkim Sejmiku. Nie przyłączę się do PiS - podkreślił. - Trudno teraz jeszcze mówić o rozmowach koalicyjnych, bo oficjalne wyniki z podziałem na mandaty znam dopiero od niedawna - powiedział Bors. Zapytany, czy objąłby np. stanowisko wicemarszałka, gdyby mu to zaproponowali politycy KO i TD, sejmikowy radny - elekt Lewicy odpowiedział, że nie to jest dla niego teraz najważniejsze. - Na razie nie rozmawiamy o żadnych personaliach - zaznaczył.