Jeszcze poczekają
Sąd Najwyższy w Warszawie unieważnił decyzje
wojskowych biur emerytalnych (WBE), które zawieszały wypłacanie
emerytur byłym żołnierzom zawodowym. Rozwiązało to ręce sądom
pracy, do których na terenie całej Polski wpłynęło aż 7 tys.
wniosków zaskarżających decyzje WBE - pisze "GWr".
05.11.2003 | aktual.: 05.11.2003 06:23
Wokół ustawy, na którą powoływały się WBE rozgorzał interpretacyjny spór, który istniał prawie rok. Wreszcie zapadła decyzja Sądu Najwyższego, na którą wszyscy czekali. 22 października br. warszawski sąd wydał pozytywny dla byłych żołnierzy zawodowych decyzję. Uznał, że WBE niewłaściwie interpretowały sporną ustawę. Teraz sąd pracy we Wrocławiu czeka na uzasadnienie tej decyzji. Kiedy ją otrzyma, będą mogły zapaść wyroki w podobnych sprawach dolnośląskich żołnierzy.
"Wspólnie z kolegami doszliśmy do źródła sporu" - mówi ppłk rez. Kazimierz Wilk, który również zaskarżył decyzję WBE. "Odnaleźliśmy wytyczne byłego ministra obrony narodowej Bronisława Komorowskiego (z 5 października 2001 r. - przyp. red.), zgodnie z którymi WBE miały nie wypłacać emerytur, jeśli ktoś pobrał odszkodowanie za zwolnienie go z zawodowej służby wojskowej. A przecież w Dzienniku Ustaw z dnia 13 lutego 2002, na podstawie której żołnierze pobierają emerytury, w dziale dotyczącym zawieszania wypłat, nie ma mowy o odszkodowaniach. Zgodnie z tą ustawą nie powinno więc mieć one wpływu na emeryturę".
Tymczasem w ubiegłym tygodniu w łódzkich sądach zapadły 4 pozytywne dla byłych żołnierzy wyroki. Wcześniej takie wyroki zapadły też w Poznaniu i Rzeszowie (w sądach apelacyjnych). Wczoraj we Wrocławiu sąd odroczył sprawę ppłk rez. Kazimierza Wilka do czasu aż dostanie uzasadnienie Sądu Najwyższego w Warszawie.
"Tyle już czekałem, poczekam jeszcze trochę" - zgodził się na takie rozwiązanie Kazimierz Wilk.