Groźby w Rossija 1. "Jesteście następni"
Prokremlowska rosyjska telewizja wprost straszy kraje, które chcą iść drogą Ukrainy i bratać się z Zachodem. Goście programu "proponują" całkowite zniszczenie infrastruktury krytycznej Ukrainy i ostrzegają inne państwa: "Jesteście następni".
"Eksperci" zaproszeni do rosyjskiej państwowej telewizji w propagandowym programie stwierdzają, że po Ukrainie "następne będą inne kraje". Ostrzegają także przed tym, co nazywają "II wielką wojną ojczyźnianą".
- Wielka wojna głodowa nikomu specjalnie się nie podoba. Jednak co robić, jeśli kraj jest w niebezpieczeństwie - mówi w prokremlowskiej telewizji jeden z rozmówców. Inny twierdzi, że Ukraina nie ustąpi.
Gość kanału Rossija 1 ostrzega, że trzeba być przygotowanym na wszystkie scenariusze, bo "trudno przewidzieć, co się wydarzy w Ukrainie".
Kłamliwie stwierdza nawet, że jedynie przeprowadzenie udanej "operacji specjalnej" w Ukrainie może zatrzymać III wojnę światową, co nazywa "II wielką wojną ojczyźnianą".
Rosyjska proputinowska dziennikarka dodaje w programie wprost, że kraje, które zdecydują się iść śladami Ukrainy, będą następne.
Rosyjskie kłamstwa
W rosyjskiej prokremlowskiej telewizji każdego dnia można usłyszeć kłamstwa na temat wojny z Ukrainą. "Dziennikarze są częścią systemu kłamstwa zarządzanego przez Kreml i zapewniają utrzymanie społeczno-politycznej stabilności moskiewskiego reżimu Putina" - przestrzegał rzecznik prasowy polskiego ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
W komunikacie opublikowanym pod koniec czerwca na stronach rządowych Żaryn podkreślił, że propaganda i dezinformacja to kluczowe narzędzia polityki wewnętrznej i zagranicznej władz Federacji Rosyjskiej.
W jego ocenie skuteczność rosyjskich propagandzistów w oddziaływaniu na rosyjskie społeczeństwo utrzymuje się na wysokim poziomie. Przyczynia się do tego panująca w Rosji cenzura, ograniczony dostęp do innych niż kontrolowane przez państwo źródeł informacji, a także podsycane od dziesięcioleci strach, uprzedzenia i mity.
"Rosyjskie kłamstwa przenikają również do opinii publicznej na Zachodzie. Ważnym dla krajów Zachodu zadaniem pozostaje demaskowanie sposobu działania aparatu propagandowego Rosji i jego głównych aktorów – medialnych marionetek Putina" - napisał w materiale Żaryn.
Zobacz też: Rosja ostrzelała elektrownię atomową w Zaporożu. Gen. Skrzypczak: To wielka nieodpowiedzialność
Źródło: Twitter/PAP