"Jestem Cindy, a Bush zabił moje dziecko"
Znana działaczka antywojenna Cindy Sheehan, matka amerykańskiego żołnierza poległego w Iraku, przystąpiła do kolejnego protestu. Wykupiła działkę obok rancho prezydenta George'a W. Busha. Ogłosiła, że osiedla się tam na stałe. Jestem Cindy, a Bush zabił moje dziecko - powiedziała Sheehan
agentom ochrony strzegącym bramę rancho prezydenta.
07.08.2006 | aktual.: 07.08.2006 19:20
49-letnia Sheehan przyjechała do Crawford w Teksasie, gdzie leży rancho prezydenta Busha i gdzie w zeszłym roku przewodziła demonstracji.
W zeszłym roku antywojenna działaczka zorganizowała marsz protestu przez kilka stanów. Sheehan związała się z radykalnym odłamem ruchu, negującym nawet sens wojny w Afganistanie, która cieszyła się poparciem przytłaczającej większości Amerykanów. Wzywa też do natychmiastowego wycofania wojsk z Iraku.
Wojna w Iraku jest coraz mniej popularna, ale większość amerykańskiego społeczeństwa jest przeciwna natychmiastowej ewakuacji wojsk.
Tomasz Zalewski