Jest wniosek o areszt dla Stokłosy
O aresztowanie biznesmena Henryka Stokłosy
wystąpiła do sądu Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, która
podejrzewa go o skorumpowanie sędziego i urzędników skarbowych -
za co grozi do 10 lat więzienia. Sąd ma rozpatrzyć wniosek jeszcze
w piątek.
Wniosek uzasadniamy obawą ukrywania się podejrzanego, obawą matactwa oraz wysoką grożącą mu karą - powiedziała rzeczniczka prokuratury Renata Mazur.
W czwartek zakończyło się przesłuchanie b. senatora, wydanego w środę polskiej policji przez Niemcy na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania. Stokłosie przedstawiono 22 zarzuty.
Stokłosę zatrzymała przed miesiącem hamburska policja. Jest on podejrzany o udział w aferze w Ministerstwie Finansów. Prokuratura podejrzewa, że Stokłosa w latach 1989-2005 uzyskiwał nienależne wielomilionowe umorzenia podatkowe dzięki powiązaniom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów, a także sędzią sądu administracyjnego z Poznania Ryszardem S. (obecnie emeryt). Ma on już zarzuty przyjęcia od Stokłosy ok. 40 tys. zł łapówek w zamian za pomaganie mu w uzyskiwaniu korzystnych wyroków w sprawach podatkowych.
Latem 2006 r. zabezpieczono dokumenty finansowe firm b. senatora. W grudniu 2006 r. zarzut korupcji przedstawiono doradcy prawnemu biznesmena,
Stokłosa w 1980 r. założył rzemieślniczą firmę utylizacji odpadów rolno-hodowlanych Farmutil, dzięki której dorobił się znacznego majątku. Zespół firm Stokłosy obejmuje przetwórnie przemysłu rolno- spożywczego, ale także lokalną prasę i radio oraz sieci handlowe.
W roku 2007 r. Stokłosa - z majątkiem wycenianym na 750 mln zł - uplasował się na 33. miejscu na liście najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost" (rok wcześniej był 16.).