Jest odzew na strajk nauczycieli. 1000 zł weźmie pedagog za opiekę nad dzieckiem

Skoro pojawiła się potrzeba, to znaleźli się tacy, którzy z ochotą zajmą się jej zaspokojeniem. Internet zawalony jest ogłoszeniami oferującymi zajęcie się dziećmi na czas strajku nauczycieli. Uwaga, pełny pakiet zajęć na ten czas może kosztować nawet tysiąc złotych.

Jest odzew na strajk nauczycieli. 1000 zł weźmie pedagog za opiekę nad dzieckiem
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Piotr Skornicki
Tomasz Molga

09.04.2019 | aktual.: 09.04.2019 13:53

Pani Maria jest gotowa zająć się dziećmi do końca strajku nauczycieli. Przedstawia się jako studentka logopedii, doświadczona w opiece oraz zajęciach z dziećmi. Podczas strajku nauczycieli dzieci, którymi się zajmie, będą miały okazję potrenować poprawne mówienie i artykulację głosu. Cena serii zajęć wynosi 1000 złotych. Można negocjować, bo nie wiadomo, jak długo potrwa strajk nauczycieli.

- Na obiad podam pomidorową i kotlety mielone. Gotuję już dla większej liczby dzieci. Czekam, bo może ktoś z sąsiadów przyprowadzi dzieciaczka - mówi Karolina z Warszawy. To z kolei zawodowa opiekunka do dzieci. Wyjaśnia, że i tak siedzi w domu na urlopie wychowawczym ze swoim synkiem. Gdy tylko Sławomir Broniarz potwierdził strajk, dała ogłoszenie na Gumtree.pl. Za godzinę chce wziąć około 10 zł. Zainteresowani już się odezwali.

Strajk nauczycieli 2019. Jest odzew - setki ogłoszeń

Strajk nauczycieli natychmiast wyzwolił wśród Polaków ducha przedsiębiorczości. Media donoszą, że protest jest problemem rodziców, którzy nie mają z kim zostawić dzieci na czas strajku. Od razu znalazły się setki osób gotowych pomóc. Oczywiście nie za darmo. Bez trudu znajdziecie ogłoszenia w Warszawie, Poznaniu, Krakowie, a nawet w mniejszych miastach jak Kostrzyn (Wielkopolska) czy Ostróda (warmińsko-mazurskie).

15 złotych za godzinę weźmie pani Agata, studentka prowadząca korepetycje z matematyki w Warszawie. Służy pomocą w przygotowaniu do zbliżających się egzaminów szkolnych. Z kolei zawodowy psycholog spod Poznania wycenia zajęcia na 12 zł za godzinę. Joanna, niania z Krakowa, dała ogłoszenie już 25 marca. - Od razu wyczułam, że rząd nie odpuści nauczycielom. Mam pod opieką pięcioro dzieci - mówi Wirtualnej Polsce. Gotowa jest zajmować się nimi do końca strajku.

Najtańszą ofertę zorganizowanej opieki nad dziećmi znaleźliśmy w sieci warszawskich przedszkoli Montessorii. Wejście dziecka w wieku szkolnym na zajęcia kosztuje 6 złotych. Warunkiem jest jednak obecność rodzica w placówce.

Psycholog: Dzieci też przeżywają strajk nauczycieli

- Na czas strajku oferujemy świetną zabawę. Będziemy czytać bajki, grać w planszówki, skakać na trampolinie. Do dyspozycji jest duży ogród z zabawkami, planujemy również wycieczki - mówi WP pani Paulina, psycholożka z woj. wielkopolskiego. Jej pracownia uruchomiła specjalne zajęcia na czas strajku nauczycieli.

- Większość dzieci traktuje strajk jako fajną przerwę w szkole, ale część z nich może przeżywać pewien stres. Szczególnie jeśli rodzice narzekają na strajk podczas rozmów, maluchy przejmują od nich taki nastrój - mówi psycholog. Doradza, aby w spokojnej rozmowie wyjaśnić dziecku, co to jest strajk, dlaczego nauczyciele przerwali pracę i czym jest podwyżka pensji. To zagadnienia, które przyswoi nawet ośmiolatek.

Kolejny pomysł. Dogadać się z sąsiadami

Na wielu osiedlach ruszyła spontaniczna pomoc sąsiedzka. - Kilkoro rodziców dogadało się, że każda z rodzin przejmie opiekę nad grupą dzieci przez jeden dzień. W ten sposób jesteśmy zabezpieczeni na tydzień strajku - mówi pan Sebastian z Warszawy.

Taka pomoc sąsiedzka to najtańsza i do tego bezgotówkowa opcja. Wysyłając dzieci na zajęcia dodatkowe przez cały tydzień, rodzic powinien liczyć się wydatkiem rzędu kilkuset złotych.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przyszedł do pracy z synem. To kolejna opcja rozwiązania problemu.

Przypomnijmy, że strajkujący nauczyciele nie chcą przyjmować dzieci w szkołach i przedszkolach. Powołują się na brak możliwości zapewniania warunków sanitarnych. Dyrektorzy szkół zalecali rodzicom wzięcie wolnego na opiekę nad dziećmi. Następnie mogą oni zwrócić się do ZUS-u o wypłatę zasiłku za ten czas.

Problem w tym, że w takim wypadku strajk nauczycieli uderzyłby w wiele firm i gałęzi gospodarki. Serwis Money.pl policzył, ile będzie kosztował strajk nauczycieli. Na przykład spółka Tramwaje Warszawskie wyliczyła, że ponad 30 proc. motorniczych (dokładnie 436 osób) mogłoby wziąć wolne, ponieważ mają dzieci w wieku od 2 do 8 lat. To oznaczałoby zagrożenie dla obsługi kursów linii tramwajowych w stolicy. Firma już ogłosiła, że zorganizowała punkty edukacyjne dla dzieci swoich pracowników.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (730)