Jeśli budżet nie przejdzie, będą nowe wybory?
Jeśli Sejm nie przyjąłby projektu budżetu na rok 2006 wraz z autopoprawką rzadową, może dojść do nowych wyborów. Takiego zdania jest poseł PiS Marian Piłka, który był gościem Radia Podlasie.
05.12.2005 10:10
Marian Piłka podkreślił, że nieprzyjęcie budżetu oznaczałoby brak stabilnego zaplecza parlamentarnego dla rządu Kazimierza Marcinkiewicza.
Poseł PiS powiedział, że wprowadzając prorodzinne zmiany do budżetu na rok 2006, w tym becikowe i wydłużenie o dwa tygodnie urlopów macierzyńskich, rząd tylko zasygnalizował pewne kierunki, ponieważ obecnie ma ograniczone możliwości. Zauważył, że udało się to sfinansować tylko w ramach autopoprawki do budżetu przygotowanego przez Marka Belkę.
Bardziej zdecydowane działania w sferze polityki prorodzinnej będą możliwe w kolejnych latach, kiedy gabinet Marcinkiewicza będzie w całości przygotowywał projekty ustaw budżetowych - powiedział poseł PiS. Marian Piłka ocenił, że to jak LPR i Samoobrona zachowają się podczas głosowania nad becikowym będzie świadczyło o faktycznej woli wspierania rządu przez obie partie.