PolskaJerzy Szmit straci mandat poselski? Policja chce go ukarać za blokowanie drogi

Jerzy Szmit straci mandat poselski? Policja chce go ukarać za blokowanie drogi

Olsztyńska policja chce uchylenia mandatu poselskiego Jerzemu Szmitowi z PiS za to, że jesienią wraz z mieszkańcami wsi Lekity brał udział w blokadzie drogi. Był to protest przeciw budowaniu w okolicy farmy wiatrowej. Szmit sam nie zamierza zrzekać się immunitetu.

Jerzy Szmit straci mandat poselski? Policja chce go ukarać za blokowanie drogi
Źródło zdjęć: © PAP | Adrian Starus

10.02.2015 | aktual.: 10.02.2015 14:31

Rzeczniczka prasowa olsztyńskiej policji Małgorzata Demianiuk poinformowała, że miejscowa policja za pośrednictwem Komendy Głównej zwróciła się do sejmu o "uzyskanie zezwolenia na ściganie posła Jerzego Szmita w związku z zarzutami o wykroczenia z artykułu 50 i 90 kodeksu wykroczeń".

Pierwszy z tych artykułów mówi o tym, że karze podlega ten, kto nie opuszcza zbiegowiska publicznego pomimo wezwania właściwego organu, a artykuł 90 kodeksu wykroczeń mówi o ściganiu osób, które tamują lub utrudniają ruch na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania.

Poseł Szmit oba wykroczenia miał popełnić we wrześniu 2014 r., gdy z grupą mieszkańców Lekit blokował dojazd do działki, na której prywatny inwestor chce zbudować dwa wiatraki. Mieszkańcy wsi się temu sprzeciwiają m.in. nieustannie blokując dojazd do miejsca inwestycji. Gdy we wrześniu w proteście wspierał ich poseł Jerzy Szmit oddziały prewencji w środku nocy zepchnęły blokujących drogę na pobocze. Szmit i przedstawiciele stowarzyszenia, które organizowało tę blokadę, akcję policji nazwali "pacyfikacją".

- Bez zgody sejmu nie możemy panu posłowi przedstawić zarzutów związanych z tym zdarzeniem - podkreśliła Demianiuk.

Poseł Szmit na zorganizowanej konferencji prasowej powiedział, że dobrowolnie nie zrzeknie się immunitetu. - Broniłem ludzi i warmińskiej przyrody, a immunitet jest właśnie po to, bym mógł wpierać ludzi w ich proteście - powiedział Szmit i dodał, że ma nadzieję, iż sejmowa debata nad uchyleniem mu immunitetu posłuży nagłośnieniu tego, w jak stronniczy, jego zdaniem, sposób policja zachowuje się w Lekitach i do tego pokaże, "jak silne jest lobby wiatrakowe".

- W Lekitach doszło do naruszenia prawa, podobnie się dzieje w innych miejscach, gdzie powstają farmy wiatrowe - przekonywał Szmit.

W konferencji Szmita brali udział przedstawiciele Stowarzyszenia Siedliska Warmińskie, które organizuje blokadę inwestycji: Danuta Kozłowska i Wojciech Sobierajski. Oboje powiedzieli, że są wdzięczni Szmitowi za wsparcie ich protestu i dodali, że mimo tego, iż oni za tę blokadę mieli sprawę w sądzie, nie mają żalu do Szmita, że chce tego uniknąć. - Przeciwnie, uważamy, że poselski immunitet został w tej interwencji naruszony. A gdyby posła z nami nie było, interwencja zakończyłaby się pewnie pozamykaniem nas - powiedziała Kozłowska.

Demianiuk poinformowała, że policja w Biskupcu już zakończyła postępowania związane z blokowaniem drogi w Lekitach w stosunku do 14 innych osób. Wobec wszystkich wystąpiono do sądu o wyroki nakazowe, które zobowiązywały uczestników blokady do zapłaty grzywien. Objęci tymi wnioskami ludzie wnieśli sprzeciwy i sprawami zajmie się sąd. - W związku z wiatrakami miałem już kilkanaście postępowań, ale ani razu sąd mnie nie skazał - powiedział Sobierajski.

Wiatraki w Lekitach pod Jezioranami chce postawić prywatny inwestor, który ma pozwolenie na tę budowę. Stowarzyszenie "Siedliska Warmińskie" walczy na drodze sądowo-administracyjnej o jej unieważnienie. Sprawa obecnie jest rozpoznawana przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Olsztynie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (175)