Jedna z irackich prowincji odrzuciła konstytucję
Częściowe wyniki referendum konstytucyjnego w
Iraku wskazują, że jedna z irackich prowincji
odrzuciła projekt konstytucji ponad dwiema trzecimi głosów, a 12
go zaakceptowało. Rezultaty z pięciu pozostałych prowincji będą
znane dopiero za kilka dni.
23.10.2005 | aktual.: 23.10.2005 18:20
Konstytucja może być odrzucona, jeśli jeszcze w dwóch prowincjach co najmniej 66% głosujących powiedziało "nie" w referendum.
Projekt został odrzucony większością 81,5% głosów w prowincji Salaheddin ze stolicą w Tikricie, bastionie zwolenników obalonego przez Amerykanów dyktatora Saddama Husajna.
Komisja wyborcza oświadczyła w sobotę, że nie wykryła przypadków poważnych uchybień podczas referendum. Przyznała, że nie jest w stanie podać terminu ogłoszenia ostatecznych wyników referendum, lecz że obliczenia zajmą jeszcze kilka dni.
W Bagdadzie bawi tymczasem przewodniczący Ligi Arabskiej, Amr Musa, który zabiega o poparcie dla inicjatywy swej organizacji, by 15 listopada zorganizować w Kairze konferencję pojednania, na której spotkałyby się skłócone ugrupowania irackie.
Poparcie dla idei przekazał w sobotę podczas spotkania z Musą najbardziej wpływowy iracki duchowny szyicki, wielki ajatollah Ali al-Sistani. W niedzielę Musa wystąpił w parlamencie Kurdystanu.
W piątek na udział w konferencji kairskiej zgodzili się niektórzy przywódcy sunniccy. Jeden z nich Saleh Mutlak powiedział, że w spotkaniu wzięłoby udział ok. 80 irackich polityków oraz ministrowie spraw zagranicznych państw arabskich.
Prezydent Iraku Dżalal Talabani zapowiedział w sobotę w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera", że nie sprzeciwi się karze śmierci dla Saddama Husajna, lecz sam nie podpisze wyroku.
Talabani, który nie raz wypowiadał się jako przeciwnik kary ostatecznej, oświadczył, że weźmie dzień wolny, gdy nadejdzie czas na podpisanie dekretu w tej sprawie, który mogą też podpisać dwaj wiceprezydenci.
Saddam stanął 19 października w Bagdadzie przed Irackim Trybunałem Specjalnym, oskarżony o śmierć przeszło 140 szyitów z Dudżailu, straconych w latach 80. z zemsty za zamach na jego życie. Po pierwszym posiedzeniu sąd odroczył proces do 28 listopada.
Brytyjski tygodnik "Sunday Telegraph" opublikował w niedzielę wyniki sondażu, według których 45 proc. Irakijczyków uważa, że zamachy samobójcze na amerykańskich i brytyjskich żołnierzy stacjonujących w Iraku są usprawiedliwione. 82 proc. Irakijczyków jest zdecydowanie przeciwnych obecności wojsk koalicji w ich kraju, a 67 proc. czuje się z tego powodu mniej bezpiecznie.
Po stosunkowo spokojnej sobocie, w niedzielnych atakach w całym kraju zginęło 20 Irakijczyków, a ponad 30 osób - w tym pięciu żołnierzy amerykańskich - zostało rannych.