Jastrzębie-Zdrój. Policjant prowadził plantację marihuany
Funkcjonariusz policji z Jastrzębia-Zdroju został zatrzymany pod zarzutem posiadania i wprowadzania do obrotu znacznych ilości narkotyków. W miejscu zamieszkania prowadził plantację marihuany. Znaleziono tam ponad 100 sadzonek konopi indyjskich i półtora kilograma suszu.
- 14 września funkcjonariusze komendy policji uzyskali informację, że inny funkcjonariusz tej jednostki może w swoim miejscu zamieszkania uprawiać konopie indyjskie. Na miejscu rzeczywiście ujawniono plantację i półtora kilograma marihuany, a także kilkaset sztuk amunicji do broni palnej, na którą nie posiadał pozwolenia - relacjonuje Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Zatrzymany funkcjonariusz usłyszał zarzuty posiadania i wprowadzania do obrotu znacznych ilości środków odurzających oraz nielegalnego posiadania amunicji. Okazało się, że współpracował z nim również jego brat, który także kiedyś pracował w policji. Drugi mężczyzna usłyszał zarzut posiadania niewielkiej ilości marihuany oraz sprzedaż dużej ilości środków odurzających.
Śledczy ustalili, że mężczyzna prowadził nielegalną plantację od 2017 roku. Funkcjonariusz przyznał się do winy. Szef policji w Jastrzębiu-Zdroju zawiesił zatrzymanego policjanta w czynnościach służbowych oraz wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne i postępowanie administracyjne zmierzające do zwolnienia go ze służby. Funkcjonariusz służył w policji od 16 lat. Pracował w wydziale prewencji.
Zobacz także: Dziwny wywód Marka Suskiego. Okazuje się, że nie zna ważnego punktu programu PiS
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl