PolskaJarosław Wałęsa: wartość dokumentów jest zerowa, wiemy, że gen. Kiszczak nimi manipulował

Jarosław Wałęsa: wartość dokumentów jest zerowa, wiemy, że gen. Kiszczak nimi manipulował

• IPN jest w posiadaniu dokumentów z domu gen. Kiszczaka
• IPN: Maria Kiszczak zażądała 90 tys. złotych za udostępnienie akt
• Wśród nich ma znajdować się "informacja opracowania ze słów T.W. 'Bolka'"
• Według części historyków, Lech Wałęsa był TW o pseudonimie "Bolek"
• Jarosław Wałęsa: odnalezienie ich o niczym nie świadczy

Jarosław Wałęsa: wartość dokumentów jest zerowa, wiemy, że gen. Kiszczak nimi manipulował
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Wittman

17.02.2016 | aktual.: 17.02.2016 17:37

B. prezydent Lech Wałęsa był oskarżany o bycie TW "Bolkiem", wiele razy temu zaprzeczał. W 2000 r. Sąd Lustracyjny orzekł, że Wałęsa złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne, iż nie był agentem służb PRL. Sąd uznał wówczas, że SB fałszowała akta dotyczące Wałęsy i nie ma - oprócz wypisu z rejestru SB - jakiegokolwiek dowodu, który potwierdzałby fakt współpracy Wałęsy jako TW "Bolek".

Według części historyków, tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Bolek" w czasach PRL miał być przywódca "Solidarności". On sam od wielu lat odrzuca te oskarżenia.

Jarosław Wałęsa uważa, że nie należy przywiązywać do dokumentów Kiszczaka żadnej wagi. - Sam fakt ich odnalezienia o niczym nie świadczy, ponieważ wartość tych dokumentów jest zerowa, wszyscy wiemy o tym, że generał Kiszczak w latach 80-tych manipulował dokumentami przeciwko opozycji - powiedział europoseł dziennikarzom w Brukseli.

- Dla mnie nie ma żadnej wartości to, co tam zostało znalezione, nieważne, co miałoby to być - powiedział Jarosław Wałęsa.

IPN: wdowa po Kiszczaku chciała 90 tys. za te dokumenty

Wdowa po szefie MSW w PRL gen. Czesławie Kiszczaku chciała sprzedać IPN dokumenty przechowywane przez jej męża za 90 tys. zł - poinformowała w środę dziennikarzy rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak.

Sopińska-Jaremczak poinformowała, że na przełomie stycznia i lutego Maria Kiszczak zwróciła się do IPN z prośbą o spotkanie z prezesem IPN. - To spotkanie zostało wyznaczone na 16 lutego na godzinę 10.30. Spotkanie odbyło się w gronie kilku osób. Pani Maria Kiszczak rozpoczęła je od stwierdzenia, że jej mąż, przed śmiercią, powiedział jej, że jeśli będzie miała jakiekolwiek problemy finansowe, niech zgłosi się do prezesa IPN z ofertą sprzedaży dokumentów - powiedziała.

Jak dodała, wdowa przedstawiła "zapisaną obustronnie odręcznie kartkę papieru zatytułowaną 'Informacja opracowania ze słów T.W. 'Bolek' z odbytego spotkania w dniu 16 XI 74 r.' datowaną: Gdańsk, dn. 16.11.74, opatrzoną w lewym górnym rogu nagłówkiem 'źrodł. T.W. 'Bolek', przyj. rez. 'Madziar', wpłyn. 16 XI 74 r., odeb. kpt. Z. Ratkiewicz'". - Poinformowała, że ma więcej tego typu dokumentów - powiedziała rzeczniczka IPN.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1284)