Jarosław Kaczyński w radiowej Jedynce: Izraelska nadwrażliwość jest zrozumiała
Jarosław Kaczyński był gościem "Rozmowy dnia" Marka Mądrzejewskiego. - Mój brat stałby na tym samym stanowisku, co PiS jeśli chodzi o Izrael. Czyli stanowisku walki o godność Polaków - mówił prezes PiS. Skomentował też efekty rekonstrukcji rządu.
03.02.2018 08:02
Prowadzący zaczął od tematu, przez który w ostatnich dniach polski rząd jest nie tylko na polskich ale i zagranicznych nagłówkach. Chodzi o kryzys dyplomatyczny w stosunkach pomiędzy Polską, a Izraelem wywołany przez nowelizację ustawy o IPN. Jej zapisy zakładają karanie za twierdzenie, że naród polski odpowiada za zbrodnie z czasów II wojny światowej. Izrael uważa, że Polacy chcą w ten sposób wymazać z historii fakt, że dopuszczali się mordowania Żydów.
Kaczyński stwierdził, że "nadwrażliwość Izraela jest zrozumiała". Nie powinno to jednak stanowić powodu, dla którego narodowi polskiemu odbiera się godność. - Byli Polacy, którzy zabijali Żydów, nikt temu nie przeczy, ale nie można od razu przypisywać całemu narodowi odpowiedzialności za Holocaust. Za to czego dokonali Niemcy - mówił prezes PiS. I dodatkowo podkreślił, że chodzi o Niemców, a nie tylko nazistów. - To przede wszystkim zwykli Niemcy dokonywali masakr - zaznaczył.
Prezes zastanawiał się też, czy gdyby rzeczywiście doprecyzować przepisy ustawy "atak na Polskę, by ustał"? - Wątpię w to - stwierdził. I dodał: - Przez ponad 20 lat prowadzona była polityka wstydu, my to zmienimy. Bo jeśli zgodzimy się wyrzec godności, to potem mogą za tym pójść i inne żądania.
Redaktor Mądrzejewski zasugerował, że gdyby prezydent Lech Kaczyński żył nie dopuściłby do takiego załamania stosunków z Izraelem. - Mój brat stałby na tym samym stanowisku, co PiS jeśli chodzi o Izrael. Czyli stanowisku walki o godność Polaków - odparł prezes PiS. W rozmowie Jarosław Kaczyński skomentował także o niedawnej rekonstrukcji rządu. - Po zmianach rząd idzie dalej drogą wytyczoną przez Beatę Szydło i niech tak dalej będzie - skwitował. Po czym podkreślił, że Szydło świetnie wywiązywała się ze swojej roli.
Kaczyński odniósł się też do stwierdzenia, że chce swoją politykę skierować ku centrum. - Takie podziały na lewicę, prawicę i centrum to zbytnie uproszczenie. Owszem, otwieramy się na ludzi, którzy nie do końca we wszystkim się z nami zgadzają. Ale stawiamy przede wszystkim na wzmacnianie patriotyzmu w narodzie - powiedział.
Prowadzący program przypomniał też, że w najbliższy wtorek Jarosław Kaczyński i jego brat otrzymają nagrodę z okazji 25-lecia istnienia "Gazety Polskiej" i odniósł się do pasji prezesa, czyli kotów. - Dzięki panu sprzedaliśmy atlasy kotów na naszej aukcji, pieniądze pójdą na fundację Anny Dymnej - mówił Mądrzejewski. - Jestem zaskoczony, że ten atlas wywołał takie poruszenie. Dostałem go od profesor Józefiny Hrynkiewicz. Opozycja ciągle powtarza to samo, więc wolałem go poczytać niż ich słuchać - skwitował Kaczyński.
Do kotów Kaczyński odniósł się też mówiąc o rzeczach, które lubi. - Cieszy mnie uśmiech i mruczenie kota - mówił, śmiejąc się przy tym.