Kaczyński zeznaje. Zwrócił się wcześniej do dziennikarzy
- Nie mam państwu nic do powiedzenia - powiedział Jarosław Kaczyński dziennikarzom zgromadzonym przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie. Prezes PiS został wezwany na przesłuchanie w charakterze świadka.
11.12.2024 | aktual.: 11.12.2024 12:13
Około godziny 12:00 Jarosław Kaczyński opuścił prokuraturę.
Kaczyński został wezwany do prokuratury w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Postępowanie, w ramach którego ma być przesłuchany prezes PiS nie dotyczy głównego śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, które prowadzone jest w Prokuraturze Krajowej i gdzie podejrzanymi są m.in. posłowie PiS i byli wiceszefowie Ministerstwa Sprawiedliwości Marcin Romanowski i Michał Woś, a także ks. Michał Olszewski i byli urzędnicy resortu.
Śledztwo w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie - jak poinformował we wcześniejszej rozmowie z PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Skiba - zostało wszczęte w związku z ujawnieniem informacji o liście Kaczyńskiego do Ziobry. - Do naszej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i między innymi jedną z osób, którą prokurator chce przesłuchać, jest prezes PiS Jarosław Kaczyński - poinformował prok. Skiba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostrzeżenie dla byłego ministra sprawiedliwości
Jak w zeszłym tygodniu informowało RMF FM, chodzi o list Kaczyńskiego do Ziobry, w którym prezes PiS miał zakazać wykorzystywania pieniędzy Funduszu w kampanii wyborczej. List został znaleziony u byłego wiceszefa MS Marcina Romanowskiego, odpowiedzialnego za dysponowanie pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwości. Jego mieszkanie w marcu br. przeszukali na polecenie Prokuratury Krajowej funkcjonariusze ABW. Kaczyński ostrzega w nim, że wykorzystanie tych środków może przynieść kłopoty przy rozliczaniu kampanii.
List miał zostać wysłany w 2019 roku. Zdaniem dziennikarzy jest dowodem, że Zbigniew Ziobro miał pełną świadomość, że finansowanie kampanii z Funduszu Sprawiedliwości jest nielegalne, a prezes PiS o nieprawidłowościach wiedział co najmniej od 2019 roku.
List do Ziobry
"Zwracam się do Pana Ministra o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej i jednocześnie zakazanie osobie odpowiedzialnej za dysponowanie środkami Funduszu przekazywania jakichkolwiek sum w trakcie kampanii lub też formułowania zobowiązań dotyczących przekazywania takich sum w przyszłości" - pisał Kaczyński do byłego szefa MS.
"Zmuszony jestem też stwierdzić, że w razie niezastosowania się do sformułowanego w piśmie zalecenia, pełna odpowiedzialność polityczna, a najprawdopodobniej także w innych wymiarach, będzie spoczywała na Panu" - czytamy z cytowanym przez "Gazetę Wyborczą" dokumencie.
Źródło: WP Wiadomości, RMF FM, "Gazeta Wyborcza", PAP