Jarosław Kaczyński rozmawiał z przedstawicielami środowisk żydowskich. Zaimponował "głębokim rozumieniem" ich historii i zwyczajów
Rozmowy Jarosława Kaczyńskiego i przedstawicieli środowisk żydowskich w Polsce dotyczyły m.in. relacji polsko-żydowskich. Do spotkania dwóch stron doszło kilka dni po tym, jak przedstawiciele Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce zaapelowali do prezesa PiS o potępienie antysemityzmu.
- To było nieprawdopodobnie miłe spotkanie, pełne wzajemnego zrozumienia, w trakcie którego rozmawialiśmy o historii Żydów, ale także o przyszłości Żydów w Polsce - powiedział założyciel i prezes Fundacji From the Depths zajmującej się relacjami Polaków i Żydów Jonny Daniels.
Jak podkreślił, uczestnicy spotkania byli pod wrażeniem "głębokiego rozumienia" historii, zwyczajów i religii żydowskiej prezesa PiS. - Rozmawialiśmy o bardzo wielu kwestiach, od odbudowywania obecności i kultury Żydów w Polsce po poczucie bezpieczeństwa Żydów tutaj. To było doskonałe spotkanie - podsumował.
Daniels poinformował, że spotkanie odbyło się na zaproszenie prezesa PiS i trwało ok 1,5 godziny. Uczestniczyli w nim również szef Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce Artur Hofman, naczelny rabin Krakowa Eliezer Gurary oraz rabin domu modlitwy Chabad-Lubawicz w Warszawie Szalom Ber Stambler oraz były doradca Donalda Trumpa.
Jest jedyną kobietą rabinem w Polsce
Niecały tydzień temu przedstawiciele Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce napisali list do prezesa PiS z prośbą o interwencję - Z wielkim niepokojem odnotowujemy w ostatnich miesiącach nasilenie antysemickich postaw w Polsce, brutalizację języka i zachowań, których wiele skierowanych jest przeciwko naszej społeczności - czytamy w nim.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Żydzi poskarżyli się m.in. na Magdalenę Ogórek
Żydzi zwrócili uwagę na "wzrastający antysemityzm w debacie publicznej". Przywołali przy tym dwa nazwiska: Magdaleny Ogórek i Bogdana Rzońcy. Jak stwierdzili, dziennikarka TVP "wypominała żydowskie pochodzenie przodkom senatora Marka Borowskiego". Przypomnieli też słowa posła Prawa i Sprawiedliwości: "zastanawiam się, dlaczego wśród aborterów jest tylu Żydów, pomimo holocaustu". Te słowa nazwali "absurdalnymi i poniżającymi dla ludzkiej godności, przemyśleniami". "Ukazały one całkowity brak wrażliwości, niezrozumienie istoty Holocaustu" - ocenili.
Sygnatariusze listu wyrazili nadzieję na to, że Kaczyński potępi antysemityzm i ich wesprze.
"Kiedy 14 miesięcy temu przemawiał Pan w Białymstoku podczas uroczystości likwidacji getta, odebraliśmy Pana wypowiedź jako słowa otuchy. Mieliśmy nadzieję, że wesprze Pan naszą społeczność, że możemy liczyć z Pana strony na zrozumienie zarówno naszej historii, jaki i obecnej sytuacji" - podkreślili.
Zagraniczne echo
"Washington Post" zamieścił na swoim portalu 10 sierpnia depeszę AP zatytułowaną "Żydzi proszą przywódcę Polski o potępienie narastającego antysemityzmu", w której poinformowano o liście przedstawicieli społeczności żydowskiej w Polsce skierowanym do prezesa PiS. W liście tym - jak zaznaczyło AP - wzywają Jarosława Kaczyńskiego, "by potępił, jak mówią, narastający antysemityzm, z powodu którego obawiają się o swoją przyszłość w tym kraju".
AP odnotowała, że list niektórych przedstawicieli społeczności żydowskiej w Polsce to "rzadki wyraz obaw" i został napisany prawie dwa lata po zwycięstwie wyborczym PiS, które określiła jako "głęboko konserwatywną, nacjonalistyczną i antymigrancką partię, która jest wspierana przez niektóre grupy o antysemickich poglądach".
"Jesteśmy przerażeni najnowszymi wydarzeniami i obawiamy się o nasze bezpieczeństwo, jako że sytuacja w naszym kraju staje się coraz bardziej niebezpieczna" - cytuje AP fragment listu napisanego - jak informuje - przez przewodniczącego Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP Lesława Piszewskiego i szefową Zarządu Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie Annę Chipczyńską.
Chipczyńska powiedziała AP, że społeczność żydowska dotąd nie otrzymała odpowiedzi na list.
Według AP w liście wskazano na "narastanie postaw antysemickich w ostatnich miesiącach", czemu towarzyszy "agresywna mowa nienawiści i nacechowane przemocą zachowanie, skierowane przeciwko naszej społeczności" i zwrócono się do Kaczyńskiego o zdecydowane potępienie antysemityzmu.
AP omawia także wymienione w liście przykłady wypowiedzi uznanych za antysemickie, po czym pisze, że "niektórzy polscy obserwatorzy mówią, iż ten klimat przywołuje nastroje panujące w kraju w 1968 roku, kiedy reżim komunistyczny rozpętał antysemicką kampanię przeciwko Żydom, której kulminacją było wydalenie tysięcy (Żydów) z kraju".
"Nie chcemy powrotu do 1968 roku" - napisano w liście.