Jarosław Kaczyński pozwał Lecha Wałęsę. Były prezydent nie zamierza przepraszać
Pełnomocnicy Jarosława Kaczyńskiego złożyli do sądu w Gdańsku pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Lechowi Wałęsie. Chodzi o wpisy byłego prezydenta na jego profilu na Facebooku.
26.07.2017 | aktual.: 26.07.2017 11:35
Prezes PiS domaga się od Lecha Wałęsy, by przeprosił go m.in. za to, że ten zarzuca mu przyłożenie ręki do śmierci brata w katastrofie smoleńskiej oraz chorobę psychiczną. Wałęsa opublikował na swoim profilu na Facebooku pierwszą stronę pozwu, datowanego na 7 czerwca.. Oświadczył też, że nie ma zamiaru przepraszać.
Przeczytaj także: Szokujące słowa Wałęsy o przyczynach katastrofy smoleńskiej. Wymienia nazwisko "winnego"
Zgodnie z dokumentem opublikowanym przez Wałęsę, Kaczyński domaga się przeprosin za wpisy na Facebooku od czerwca do września 2016 r. Padły w nich, ze strony byłego prezydenta zarzuty, że - jak czytamy w pozwie - "Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r.". W oświadczeniu, którego domaga się od Wałęsy Kaczyński, ma znaleźć się stwierdzenie, że były to "bezprawne i nieprawdziwe zarzuty".
Kaczyński chce też, by Wałęsa przeprosił za słowa, że lider PiS "nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie". Prezes PiS domaga się też przeprosin za zarzuty wydania polecenia "wrobienia" Wałęsy, przypisania mu współpracy z organami bezpieczeństwa PRL.
"Panie Kaczyński, po wyrzuceniu Pana z całą Pana sitwą z Kancelarii Prezydenta i przeszkodzeniu w zamachu rządowi Olszewskiego (opis całej sprawy można znaleźć w książce Gen Wejnera), postanowiliście mnie zniszczyć TW Bolkiem, papierami dobrze przygotowanymi i fałszowanymi przez SB" - napisał na swoim profilu Wałęsa.
"Dziś chce Pan się sądzić ze mną w sądach przez Pana powołanych, pomogę Panu. Wszystko, co Pan przygotował przeciw mnie na tych 15 stronach pozwu,potwierdzam, niczego się nie wypieram i z niczego nie będę się przed Panem i Pańskimi agentami wyciągniętymi z komuny tłumaczył. Powtórzę uważam, że za śmierć smoleńską odpowiada Pan, bo to Pan realizował swoją obłąkaną wersje walki o władzę. To było tak jak dziś, obłąkana wersja utrzymania władzy z Panem w roli głównej" - dodał były prezydent.