Jarosław Kaczyński: nie mogę tego ukrywać
Jarosław Kaczyński, prezes PiS, w wywiadzie dla "Uważam Rze" po raz kolejny powiedział, że kilka tygodni temu "pewna dobrze poinformowana osoba" mówiła mu o zagrożonej grupie osób (niegdyś powiązanych ze służbami specjalnymi), "na które wywiera się nacisk, presje, próbuje się je uciszyć". Wśród wymienionych padło nazwisko gen. Sławomira Petelickiego. Kim była osoba, która podzieliła się z Kaczyńskim swoją wiedzą? - Nie mam niestety prawa, by ujawnić jej nazwisko. Ale nie mogę też tej wiedzy ukrywać - uznał prezes PiS.
25.06.2012 | aktual.: 25.06.2012 09:56
Gen. Sławomir Petelicki ujawnił treść wiadomości sms, jaką mieli otrzymać politycy PO po katastrofie smoleńskiej. Zawierała ona jednoznaczne polecenie, aby za tragedię obarczyć winą pilotów. - To był jeden z elementów, które mogły na niego ściągnąć niebezpieczeństwo - uważa Jarosław Kaczyński. - Wiadomo, że dla grup panujących w Polsce osoba będąca blisko, a zaczynająca mówić, może być bardzo niebezpieczna - dodaje.
- Na pewno w ostatnich dwóch latach (Petelicki) mówił rzeczy, które grupom panującym w Polsce mogły się bardzo nie podobać. Tak w wywiadach prasowych, jak w sms-ach, które z tego, co wiem, rozsyłał różnym osobom. Także nie długo przed śmiercią - przypomina Kaczyński.
Choć Kaczyński nie wyklucza powodów zdrowotnych czy finansowych, to poddaje w wątpliwość, czy na pewno śmierć generała jest wynikiem samobójstwa. - Bo na pewno cała seria rozmaitych samobójstw i zabójstw ludzi, którzy dużo wiedzieli o mechanizmach i korzeniach III RP, jest wysoce zastanawiająca - mówi prezes PiS. I podaje za przykłady "dziwnych śmierci" sprawę Marka Papały, Jacka Dębskiego i Krzysztofa Olewnika. - A do tego dochodzi jeszcze wiele mniej znanych przypadków dziwnych śmierci. Warto by to na pewno zbadać - ocenia Kaczyński.