Jarosław Kaczyński: ekspansjonizm Rosji grozi także Polsce
- Byłbym w pierwszej linii tych krajów, które próbują powstrzymać ekspansjonizm Rosji, bo to jest ekspansjonizm, który grozi Ukrainie, ale grozi także Polsce - powiedział w programie "Jeden na jeden" prezes PiS Jarosław Kaczyński.
16.04.2014 | aktual.: 16.04.2014 10:07
W opinii prezesa PiS, niezatrzymanie tego ekspansjonizmu będzie oznaczało bezpośrednie zagrożenie dla Polski, będzie oznaczało nieszczęście, któremu trzeba się przeciwstawiać. - Taki typ monachijskiego tchórzostwa naprawdę zawsze prowadzi do nieszczęścia, a był tutaj uprawiany przez lata - powiedział Kaczyński, pytany o to, co zrobiłby w sprawie Ukrainy.
Kaczyński pytany był dlaczego obecnie ostro krytykuje premiera i rząd za ich działania wobec Ukrainy, choć na początku ukraińskiego kryzysu popierał je, m.in. uczestnicząc w spotkaniu w kancelarii premiera. - Wybrałem interesy nie partykularne, ale interes wspólny, polski, bo liczyłem na to, że rzeczywiście nastąpi zmiana, że po latach udawanej przyjaźni z Władimirem Putinem i zgodzie na to, że dzieje się źle, a my udajemy, że dzieje się dobrze, nastąpi zmiana - powiedział prezes PiS.
Według niego obecnie widać, że "ta zmiana to jest sfera, jak zwykle u Donalda Tuska, PR, czyli propagandy, słów, niczego więcej". - Muszę to krytykować, bo chodzi o interes Polski - powiedział lider Prawa i Sprawiedliwości. - Gdyby mi nie zależało na Polsce, to bym nie klaskał (w trakcie debaty sejmowej na temat sytuacji na Ukrainie), nie poszedłbym na spotkanie. Liczyłem na zmianę i znów się zawiodłem - dodał Kaczyński.
Zdaniem prezesa PiS "Donald Tusk nie uczynił w ciągu tych lat niczego, żeby zabezpieczyć Polskę, pod żadnym względem - militarnym czy jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne lub konsolidację Polaków". Według niego Tusk "poza słowami nie czyni niczego". Zwrócił m.in. uwagę na porozumienie między Polską a Rosją, podpisane przez ministrów spraw zagranicznych w grudniu ub.r. i organizację Roku Polski w Rosji i Roku Rosji w Polsce.
- Nie można by było czegoś w tej sprawie zrobić, dać sygnał, że to nie tylko słowa, nie tylko demonstracje, ale fakty? - pytał prezes PiS.
Kaczyński dopytywany był także, jakie podjąłby działania wobec Rosji, gdyby to on był obecnie premierem. - Wycofałbym się ze wszystkich przedsięwzięć, które ostatnio były podjęte, zakładając, że to byłby stan zastany. Przez całe sześć i pół roku rządów Donalda Tuska działałbym zupełnie inaczej i mogłoby to przynieść poważne zmiany - deklarował prezes PiS.