Jarosław Kaczyński: Czerwiec'76 to kamień milowy na polskiej drodze do wolności
• Prezes PiS: to data bardzo ważna dla historii Polski
• Lider partii rządzącej uczestniczył w posiedzeniu Komisji Krajowej "Solidarności", która odbyła się w Jedlni-Letnisku k. Radomia (Mazowieckie)
W ocenie lidera PiS czerwiec 1976 r. to "data wyjątkowo ważna w polskiej historii, którą należy przypominać i należy o niej pamiętać". - Bo jest coś takiego jak polska droga do wolności i to jest taki jeden z kamieni milowych - podkreślił Kaczyński.
Prezes PiS powiedział, że w 1976 r. doszło do "załamanie się próby podtrzymania socjalizmu poprzez przyspieszenie rozwoju, a jednocześnie budowę socjalistycznego społeczeństwa konsumpcyjnego". - To się ostatecznie załamało w 1976 roku, to był początek także odbudowy solidarności społecznej, która w końcu eksplodowała w sierpniu 1980 r., a we wrześniu powstała "Solidarność" - powiedział Kaczyński. Przypomniał, że po wydarzeniach Czerwca'76 po raz pierwszy inteligencja zaczęła współpracować z robotnikami.
- Był marzec 1968, kiedy wystąpiły te warstwy wykształcone, był później grudzień 1970 r., gdzie wystąpili robotnicy, gdzie rzeczywiście nie było połączenia, a w 1976 r. to się zmieniło - powiedział prezes PiS.
Kaczyński poinformował, że nie będzie mógł przyjechać w sobotę na główne obchody Czerwca'76 do Radomia. - Nie mogę być w sobotę, a nie mogłem tutaj nie przyjechać, dlatego też przyjechałem na spotkanie z Komisją Krajową "Solidarności" - powiedział. - A przecież byłem działaczem dawnej opozycji, chociaż akurat działałem nie w Radomiu, ale w Płocku, na tym trzecim froncie, i byłem działaczem Solidarności i to jest, można powiedzieć, najważniejsza część mojego życia - podkreślił.
Podczas posiedzenia Komisji Krajowej "S" związkowcy przyjęli także dwa stanowiska dotyczące 60. rocznicy Czerwca' 56 oraz 40. Rocznicy Czerwca '76.
Jak podkreślił przewodniczący "S" Piotr Duda, odbywające się niedaleko Radomia spotkanie związkowców ma wymiar historyczny. - Chcemy w ten sposób oddać cześć tym wszystkim, którzy walczyli o godność pracownika 40 lat temu - stwierdził Duda. Dodał, że "Solidarność" od lat jest "strażnikiem historii". - To my przez te wszystkie lata, nie tylko podczas okrągłych rocznic organizujemy te wszystkie uroczystości, ale także wspieramy uczestników Czerwca'76 w inny sposób - dodał.
- Rok 1956 w Poznaniu i 1976 w Radomiu, Ursusie i Płocku otworzył nam szeroko wrota do wolności - powiedział Duda. - Nie było 1980 roku bez wydarzeń 1956 r., 1970 r., a także 1976 roku. To była nasza droga do wolności, okupiona krwią robotników, którzy faktycznie walczyli o jedno: o to, aby ich traktowano w sposób godny - dodał szef "S".
25 czerwca 1976 r. na ulice Radomia w proteście przeciwko planowanym przez rząd podwyżkom cen żywności wyszło 20-25 tys. ludzi. Doszło do starć z milicją i oddziałami ZOMO. Według badaczy IPN zatrzymano 654 osoby. Tzw. sądowym trybem postępowania objęto 255 osób, a orzeczone kary pozbawienia wolności sięgały 10 lat.
W związku z udziałem w proteście pracę straciło ok. 900 radomian, przede wszystkim pracowników Zakładów Metalowych. Tragiczną konsekwencją protestów było bezprawne bicie zatrzymanych na tzw. ścieżkach zdrowia (szpalery milicjantów bijących ludzi pałkami), które stały się swoistym symbolem Czerwca'76. Zaczęły się także represje wobec uczestników protestu i ich rodzin. Z pomocą ruszyli im przedstawiciele powstałego we wrześniu Komitetu Obrony Robotników.