Jarosław Gowin zabrał głos ws. Rimini. Spodziewał się takiej reakcji?
Jarosław Gowin postanowił skomentować proces Kongijczyka Guerlina Butungu we Włoszech. Na fali gorącej dyskusji o polskich sądach opublikował krytyczny wpis. Internauci zareagowali natychmiast. Gowin chyba nie tego się spodziewał.
Przed sądem w Rimini rozpoczął się proces jedynego pełnoletniego sprawcy sierpniowej napaści na dwoje polskich turystów, Kongijczyka Guerlina Butungu. Za rozbój, gwałt na Polce, pobicie jej partnera i inne przestępstwa grozi mu ponad 20 lat więzienia.
Uwagę zwraca fakt, że proces zaczyna się bardzo szybko po tragedii w Rimini. Do napaści na Polaków doszło bowiem pod koniec sierpnia.
Zobacz też: Wszyscy sprawcy gwałtu w Rimini schwytani
Do sprawy odniósł się Jarosław Gowin. "Sprawca napaści w Rimini staje przed sądem. Włoskim, czyli najbardziej opieszałym w EU. Ile czasu zajęłoby postawienie zarzutów polskim sądom?" - napisał uszczypliwie na Twitterze.
Chciał uderzyć w Zbigniewa Ziobrę czy dopiec polskim sędziom? Jeśli tak, trochę mu nie wyszło.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Reakcja internautów była bardzo szybka. Wpis Gowina wprost nazywają kompromitacją i wytykają błąd. "Zarzuty stawia prokuratura, nie sąd" - brzmi jeden z komentarzy.
Na wpis Gowina zareagował też Borys Budka. "Proszę zapytać kolegę z rządu, prokuratora generalnego. Tak, tego który do kosza wyrzucił reformę KPK gwarantującą szybkość postępowania" - napisał.
Jak osądzą Butungu?
Istnieją dwie możliwości osądzenia Butungu. To tryb natychmiastowy (po włosku dosłownie: bezpośredni), czyli postępowanie przed jednym sędzią, kończące się bardzo szybkim wydaniem wyroku po krótkiej procedurze. O takie osądzenie imigranta wnioskuje prokuratura w Rimini, którą kieruje Paolo Giovagnoli.
Obrona Butungu nalegać ma, jak wynika ze źródeł sądowych, na tzw. tryb skrócony, głównie dlatego, że przewiduje on, poza uproszczoną procedurą, możliwość obniżenia kary o jedną trzecią. W tym przypadku termin następnego posiedzenia wyznaczy sędzia zajmujący się postępowaniem wstępnym.
Prokurator Giovagnoli powiedział wchodząc na salę rozpraw, że tryb natychmiastowy uważa za właściwy w tym przypadku. - Ważne jest to, żeby była szybka odpowiedź wymiaru sprawiedliwości na to, co się wydarzyło - oświadczył szef miejscowej prokuratury. Zaznaczył, że trudno przewidzieć, jaki będzie wymiar kary. Dodał, że napaść w nocy z 25 na 26 sierpnia wywołała "alarm społeczny".