Jarosław Gowin: ponad 50 młodych działaczy PO przyłącza się do mnie, będą kolejni
Jarosław Gowin poinformował, że ponad 50 dotychczasowych działaczy Młodych Demokratów, młodzieżówki PO, z Mazowsza i Podkarpacia zdecydowało się poprzeć jego nową inicjatywę polityczną. Wyraził nadzieję, że za ich przykładem pójdą inni "wątpiący w PO".
- Podczas mojej kampanii "Godzina dla Polski" poparcia udzieliła mi duża grupa młodych działaczy Platformy skupionych w Stowarzyszeniu Młodzi Demokraci. Dzisiaj, kiedy rozpoczynam nową inicjatywę polityczną, ci młodzi działacze Platformy podjęli decyzję o przyłączeniu się do tej inicjatywy - powiedział Gowin na konferencji prasowej w sejmie. Były polityk PO i były minister sprawiedliwości wystąpił na niej w towarzystwie kilku dotychczasowych działaczy młodzieżówki PO, którzy zadeklarowali chęć wsparcia jego inicjatywy.
W sobotę w warszawskim centrum Expo ma nastąpić zwieńczenie ogólnopolskiej akcji Gowina "Godzina dla Polski". Zostanie tam przedstawiona nazwa nowej formacji, jej logo oraz zarys programowy. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, podczas sobotniej konwencji Gowin, działacze PJN i Republikanie planują powołanie nowej partii. Warunkiem jest ostateczne dojście do porozumienia polityków zaangażowanych w tworzenie inicjatywy.
"Ci ludzie bronią honoru PO"
Według Gowina to, że kilkudziesięciu działaczy Młodych Demokratów zdecydowało się poprzeć jego projekt, jest dowodem na to, że w polityce liczą się nie tylko interesy i kariera, ale że najważniejsza jest wierność programowi.
- Muszę powiedzieć, że to ci młodzi ludzie, którzy są dzisiaj ze mną, bronią honoru PO, reprezentują te rzesze uczciwych, bezinteresownych ludzi Platformy, którzy do dzisiaj zastanawiają się, czy pozostać w tej partii, czy raczej zachować wierność nie tyle bossom partyjnym, co programowi, przesłaniu i wartościom - mówił Gowin. Wyraził nadzieję, że przykład tych młodych ludzi podziała na wątpiących w PO i że w ślad za nimi pójdzie coraz więcej ludzi Platformy.
Dotychczasowy wiceszef regionu mazowieckiego Młodych Demokratów Łukasz Skarżyński poinformował, że w czwartek rezygnację z członkostwa w stowarzyszeniu Młodzi Demokraci złożyło 50 działaczy z województwa mazowieckiego oraz podkarpackiego. - Na Mazowszu pozostawiamy strukturę Młodych Demokratów w rozsypce. Odchodzą członkowie zarządu, komisji rewizyjnej i sądu koleżeńskiego - dodał.
Według niego, ci młodzi ludzie porzucają Platformę, dlatego że "PO wyrzekła się swojej deklaracji założycielskiej, czyli wyrzekła się działaczy-społeczników, którzy próbowali budować partię centroprawicową o liberalnych, wolnorynkowych poglądach". - Nasi starsi koledzy zapomnieli o tym, czym jest nowoczesny patriotyzm, czyli nie tylko tradycja i historia, ale również nasz narodowy kapitał; powinniśmy wspierać przedsiębiorców, banki i różne inicjatywy, które zawierają polski kapitał - przekonywał.
Reprezentujący dotychczas podkarpackich Młodych Demokratów Arkadiusz Opoń zarzucił PO, że nie współpracuje z samorządowcami. - Rzesze młodych samorządowców z województw podkarpackiego i z całego kraju dziś mówią jednym głosem - chcemy współpracować z kimś, kto chce dalej modernizować lokalny samorząd, chce współpracować z lokalnymi samorządowcami - powiedział. Wyraził przekonanie, że w ślad za nimi pójdą działacze Młodych Demokratów z innych regionów i że wspólnie z Gowinem "nie będą szli drogą na skróty, ale będą budować nowoczesną Polskę i nowoczesny samorząd".
Szef Młodych Demokratów Bartosz Domaszewicz poinformował, że kierowaną przez niego organizację opuściło w ostatnim czasie około 30 osób, m.in. z Mazowsza. - Żałujemy, ale nie jest to duża skala odejść. Młodzi Demokraci mają 4 tysiące członków, zatem liczba tych, którzy odeszli to mniej niż 1 proc. - zaznaczył Domaszewicz.
Według niego, część z tych osób zamierza przyłączyć się do Jarosława Gowina, bo "zmieniła optykę". Domaszewicz powiedział też, że kilku spośród 30 działaczy zostało usuniętych z organizacji ze względu na udowodnione im fałszowanie protokołów zarządu regionu mazowieckiego MD.
Tusk: Gowinowi nie będzie łatwo
- Przed Jarosławem Gowinem trudna droga, nie będzie mu łatwo o sukces czy zbudowanie nawet kilkuprocentowego poparcia - tak premier Donald Tusk odniósł się do planów powołania nowej formacji politycznej przez b. polityka PO, działaczy PJN oraz Republikanów.
Premier ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że inicjatywa Gowina "nie ma jakiegoś nadzwyczajnego impetu". - Mamy wszyscy wrażenie, że startuje od wielu, wielu miesięcy, także to jest restart, albo któryś z kolei start tej inicjatywy. Widać, że chyba trochę brakuje tam energii i autentycznego, spontanicznego zaangażowania - powiedział szef rządu.
- Ja też parę razy w życiu startowałem od zera, więc nikomu nie chcę odbierać nadziei na sukces. Chociaż mówiąc zupełnie serio, mam wrażenie, że trochę znam się na tych sprawach - przed nim naprawdę ciężka droga. Łatwo o sukces czy zbudowanie nawet kilkuprocentowego poparcia na pewno nie będzie - dodał Tusk.
Gowin odszedł z PO na początku września. Uzasadniał, że doszedł do granicy, w której lojalność wobec partii stoi w konflikcie z lojalnością wobec Polaków. Wśród powodów swojego odejścia z PO były minister sprawiedliwości wymienił politykę rządu dotyczącą m.in. OFE. Polityk latem ubiegał się o stanowisko przewodniczącego PO, jednak w wewnętrznych wyborach przegrał z pełniącym tę funkcję Donaldem Tuskiem. Szef rządu otrzymał blisko 80 proc. głosów; Gowin - 20 proc.
Po odejściu z PO Gowin zainicjował kampanię społeczną "Godzina dla Polski", która ma skupić ludzi chętnych do pracy dla dobra wspólnego. Na portalu www.1godzina.pl zainteresowani mogą się zarejestrować i zadeklarować, ile czasu mogą poświęcić na taką pracę. Portal służy zgłaszaniu inicjatyw, umożliwia współpracę i wymianę doświadczeń.