Jarosław Gowin: PO rządzi jak w czasach PRL‑u. Zadłuża Polaków
Zapowiedzi Donalda Tuska są jednoznaczne. Będzie kontynuowana polityka, która prowadzi do zadłużania Polaków, podnoszenia podatków, utrudniania życia przedsiębiorcom - powiedział na antenie TVP Info Jarosław Gowin. - Rząd nacjonalizuje pieniądze Polaków. Dokładnie tak samo postępowano w czasach PRL - ocenił były poseł PO.
09.09.2013 | aktual.: 11.09.2013 08:43
Jarosław Gowin w poniedziałek ogłosił swoje odejście z PO; jak zapowiedział, od teraz będzie posłem niezrzeszonym. Na antenie TVP Info przyznał, że skoro Donald Tusk zapowiadał "rozwiązanie problemu Gowina", on wyprzedził ruch premiera. - Politykiem jest się od tego, żeby samemu podejmować decyzje - podkreślił.
Jako jeden z głównych powodów swojego odejścia, Gowin podał fakt, że "zmieniła się polityka PO". - Zapowiedzi Donalda Tuska są jednoznaczne. Będzie kontynuowana polityka, która prowadzi do zadłużania Polaków, podnoszenia podatków, utrudniania życia przedsiębiorcom - wyliczał polityk.
- Mamy sytuację kompletnie absurdalną. Od 20 lat uprzywilejowaną pozycję mają firmy zagraniczne. Chciałbym to zmienić - zaznaczył Gowin. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości, "PO kontynuując dotychczasową politykę, z pewnością przegra wybory w 2015 roku". - W tej chwili przegrywają wszyscy Polacy - podkreślił.
- Rząd nacjonalizuje nasze pieniądze. I mimo zapowiedzi, boję się, że wcale nie przeznaczy ich na łatanie dziury budżetowej. Według mnie, one zostaną wykorzystane do fundowania wyborcom "kiełbasy wyborczej" - powiedział poseł. Dodał, że dokładnie tak samo postępowano w czasach PRL.
Pytany o swą polityczną przyszłość, Gowin stwierdził, że w najbliższych tygodniach przedstawi swoje plany. Nie zadeklarował, z kim chciałby współpracować. Potwierdził jednak swą przyjaźń z Johnem Godsonem i Jackiem Żalkiem.
John Godson - do niedawna poseł Platformy Obywatelskiej, a obecnie niezrzeszony - przyznał, że nie jest zaskoczony odejściem Jarosława Gowina z partii. Powiedział, że liczy na współpracę z byłym ministrem sprawiedliwości, nie wyklucza założenia wspólnej partii.
Jego zdaniem, potrzeba partii o programie konserwatywnym pod względem etycznym, a liberalnym ekonomicznie. - To ugrupowanie nie byłoby tak zacietrzewione, jak PiS - dodał Godson. Jak mówił, taka partia jest potrzebna zwłaszcza obecnie, gdy PO skręca w lewo.