Jarosław Gowin: Odszedłem z Platformy, żeby doprowadzić rząd do upadku
- Nie sadzę, żeby Jarosław Kaczyński stanowił większe zagrożenie dla Polski niż Donald Tusk - mówi były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin w rozmowie z "Polską The Times".
31.10.2013 | aktual.: 04.11.2013 11:47
- Dla mnie miarą wielkości polityka jest co zrobi z władzą. A pod tym względem rządy Tuska są dla Polski kompletnym fiaskiem. To jest sześć zmarnowanych lat. Odszedłem z Platformy między innymi dlatego, by doprowadzić ten rząd do upadku. To jest czas zmarnowany dla Polski.
- Miałem dość polityki bezideowej Donalda Tuska. To jest polityka obliczona wyłącznie na trwanie przy władzy z zamiataniem coraz większej ilości problemów pod dywan - podkreśla Gowin. Dodaje też, że gdy Tusk mówi, że jest odpowiedzialny za tu i teraz, a nie za przyszłość, to zdradza swój cynizm polityczny. - Jego polityka polega na utrzymaniu się przy władzy za wszelką cenę - ocenia. - Myślałem, że w drugiej kadencji Tusk odnajdzie w sobie powołanie do wielkości, podejmie reformy.
- Platformę zniszczyło przyzwolenie Donalda Tuska na uwłaszczenie się aparatu partyjnego na państwie. W chwili, kiedy również sondaże przestają być dla partii Tuska optymistyczne, to te sprawy wychodzą, zaczyna się walka buldogów pod dywanem - twierdzi Jarosław Gowin.
- Tworzę nie partię, a ruch społeczny - mówi. Jeździ po całej Polsce. Spotyka się z ludźmi, którzy są zainteresowani tworzeniem takiego centroprawicowego obozu politycznego. Jednak twierdzi, że nie ma trzech tenorów, biorąc pod uwagę analogię do tworzenia PO. - Nie jestem kandydatem na prezydenta, John Godson nie jest marszałkiem Sejmu, a Jacek Żalek liderem sporej partii - dodaje wyjaśniając. Z kolei podkreśla, że bardzo ceni Rafała Dutkiewicza. - Moim zdaniem byłby dobrym kandydatem na prezydenta Polski - dodaje.