Jarosław Gowin gościem programu "Tłit"
Zapraszamy na "Tłit". Od poniedziałku do piątku o godz. 8.30 na stronie głównej Wirtualnej Polski. Zapraszamy na rozmowy z osobami, które kształtują naszą rzeczywistość. Dzisiaj gościem programu jest prezes Porozumienia Jarosław Gowin.
Co dziś w programie? Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odniósł się do spekulacji na temat ewentualnej rekonstrukcji rządu. Wicepremier zapowiedział, że jeśli pojawią się zmiany w składzie rady ministrów, to będą one niewielkie. Polityk przedstawił również stanowisko swojej partii względem polexitu. - Nie będzie żadnego Polexitu. To wymysł propagandowy, który po wielokroć był stosowany wobec nas. Jednoznacznie widzimy przyszłość Polski w Unii Europejskiej - stwierdził Kaczyński w rozmowie z PAP.
Lekarze, rezydenci, ratownicy medyczni, pielęgniarki, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni, nauczyciele, urzędnicy, pracownicy sądów - te grupy albo protestują, albo zamierzają protestować. Czy mamy już do czynienia z falą? Czy ona może doprowadzić do upadku rządu?
Czy Gowin, jakby był jeszcze wicepremierem odpowiedzialnym za resort pracy, wyszedłby do protestujących, zaprosił ich na rozmowy?
Rosną ceny energii, drożeje żywność, galopuje inflacja, tymczasem prezydent właśnie podwyższył wynagrodzenie premierowi, członkom rządu i parlamentarzystom o ok. 40 proc. Pracownicy sektora publicznego walczą o wzrost na poziomie zaledwie 12 proc.
Pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych w trakcie tej kadencji Sejmu otrzymali już prawie 12 mln zł nagród - donosi "Super Express". Pierwsze 6 milionów zł przyznano od połowy listopada 2019 r. do końca roku. Wówczas szefem resortu był Jacek Czaputowicz. Zbigniew Rau, który rządzi w MSZ od 26 sierpnia 2020 r., przyznał z kolei ok. 880 tys. zł w 2020 roku i 5 mln zł w 2021.
Jaki był powód przyznania nagród? To może zaskoczyć. W odpowiedzi na pytanie "Super Expressu" resort stwierdził, że dodatkowe pieniądze można dostać m.in. za "rzetelne i terminowe wykonywanie zadań w trudnych warunkach lub pod presją czasu".
PiS szykuje nowy parapodatek. Pieniądze, których osoba mająca telefon na kartę nie wykorzysta w określonym terminie i nie zażąda ich zwrotu od operatora, trafią do Skarbu Państwa. Rząd liczy na zysk rzędu nawet 100 mln zł rocznie. Przedstawiciele biznesu oraz prawnicy mówią wprost: chodzi jedynie o zasilenie państwowej kasy.
"Unia Europejska stała się projektem narzucającym ludziom sposób widzenia świata. Dziś PE zażądał uznania małżeństw jednopłciowych we wszystkich państwach, za chwilę będzie żądał adopcji dzieci przez takie związki, później zmianę płci na życzenie. To się nazywa autodestrukcja" - napisał na Twitterze minister w Kancelarii Premiera Michał Wójcik (Solidarna Polska).
- Pewne elementy pojawiły się takie, jak przed II wojną światową. Mówiono, że mamy oddać eksterytorialny korytarz, a teraz żądają, że mamy uznać wyższość prawa europejskiego nad polskim. Czym to jest, jeśli nie utratą suwerenności? Temu się dziś musimy przeciwstawić - powiedział polityk PiS Marek Suski w RMF FM, pytany o komentarz do słów o "brukselskim okupancie".
Paweł Kukiz, od którego zależy teraz większość sejmowa, nie wyklucza poparcia projektu zmian w regulaminie Sejmu autorstwa opozycji. Muzyk przyszedł na rozmowy w tej sprawie. Nowe przepisy mogą utrudnić Prawu i Sprawiedliwości ekspresowe uchwalanie ustaw i karanie posłów.
Projekt zakłada m.in. wprowadzenia debaty na wzór brytyjski, polegającej na możliwości zadawania krótkich pytań premierowi i ministrom tylko przez posłów opozycji. Jego autorem jest, związany obecnie z PSL, senator Kazimierz Michał Ujazdowski. Proponuje, aby kluby i porozumienia kół miały prawo do samodzielnego wprowadzania punktów do porządku obrad posiedzenia Sejmu.