Kaczyński spieszył się na mszę. Tusk zareagował

Na jaw wyszło, że kierowca limuzyny z Jarosławem Kaczyńskim na pokładzie - spiesząc się na niedzielną mszę świętą - pędził 90 km/h w miejscu, gdzie dozwolona prędkość to 50 km/h. Nie umknęło to uwadze Donalda Tuska. "Jarku, uważaj, proszę, bo za coś takiego mogą ci prawo jazdy odebrać" - napisał lider PO na swoim twitterowym profilu.

Całą sprawę postanowił skomentować Donald Tusk. Były premier zwrócił się do prezesa PiS na Twitterze
Całą sprawę postanowił skomentować Donald Tusk. Były premier zwrócił się do prezesa PiS na Twitterze
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Momot
Sara Bounaoui

11.07.2022 | aktual.: 11.07.2022 17:09

Niedzielne zajście opisał "Super Express". Prezes Prawa i Sprawiedliwości jechał ze swojego domu na warszawskim Żoliborzu na niedzielną mszę świętą. Limuzyna wiozła Jarosława Kaczyńskiego do kościoła na Krakowskim Przedmieściu.

Kierowca limuzyny postanowił pojechać Wisłostradą. Tam, z powodu remontu, obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Kierujący nie przejmował się jednak przestrzeganiem przepisów. Pędził 90 km/h.

"Jarku, uważaj"

Całą sprawę postanowił skomentować Donald Tusk. Były premier zwrócił się do prezesa PiS na Twitterze. "Jarku, uważaj, proszę, bo za coś takiego mogą ci prawo jazdy odebrać" - ostrzegł szef PO.

Sam Donald Tusk stracił prawo jazdy na trzy miesiące w listopadzie zeszłego roku, właśnie za przekroczenie dozwolonej prędkości.

Lider Platformy w terenie zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h. Szef PO miał jechać sam, gdyż był przeziębiony i nie chciał wracać z szoferem. Policja zabrała mu prawo jazdy i wystawiła mandat w wysokości 500 zł.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
donald tuskJarosław Kaczyńskiżoliborz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1147)