PolitykaJanusz Palikot: rząd do dymisji, rozwiązać sejm

Janusz Palikot: rząd do dymisji, rozwiązać sejm

Lider Twojego Ruchu Janusz Palikot zapowiedział, że jego klub - najprawdopodobniej we wtorek - zgłosi projekt uchwały o skróceniu kadencji sejmu. - Doszło do kompromitacji elit rządzących Polską - uzasadnia Palikot. Jego zdaniem premier powinien podać się do dymisji razem z całym rządem.

Janusz Palikot: rząd do dymisji, rozwiązać sejm
Źródło zdjęć: © WP.PL | Wojciech Nieśpiałowski

16.06.2014 14:50

- Odbyło się właśnie posiedzenie prezydium, o 15 będzie posiedzenie zarządu partii. Jako prezydium postanowiliśmy zwołać na jutro klub TR i rekomendować mu decyzję o przygotowaniu uchwały o skróceniu kadencji parlamentu - powiedział w sejmie Palikot.

Odnosząc się do nagrań upublicznionych przez "Wprost" Palikot przekonywał, że doszło do "kompletnej kompromitacji elit rządzących dziś Polską", dlatego to "wyborcy, a nie jakieś układanki w parlamencie muszą zdecydować jaka większość będzie dalej rządziła krajem". - Na pewno - naszym zdaniem - nie może to być obecna ekipa, jej mandat się wyczerpał - zaznaczył Palikot.

Poinformował, że najprawdopodobniej we wtorek klub TR zatwierdzi projekt uchwały o samorowiązaniu sejmu i złoży go u marszałek sejmu Ewy Kopacz razem z wnioskiem o nadzwyczajne posiedzenie parlamentu. - Ono powinno odbyć się w celu debaty nad tym, co te taśmy ujawniły i rozstrzygnięcia kwestii skrócenia parlamentu - zaznaczył Palikot.

Z kolei premier - zdaniem Palikota - "jeśli ma jeszcze trochę przyzwoitości, jeśli jest w nim coś z Tuska z 2005 roku" - musi podać się do dymisji razem z całym rządem.

Palikot zadeklarował też, że nie poprze propozycji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - złożenia wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu.

Zgodnie z konstytucją sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów - czyli minimum 307 głosami. Skrócenie kadencji sejmu oznacza jednoczesne skrócenie kadencji senatu.

Tygodnik "Wprost" upublicznił nagranie, na którym słychać, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem NBP Markiem Belką i szefem jego gabinetu, b. ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.

Według "Wprost" do rozmowy Belki z Sienkiewiczem doszło w lipcu 2013 r. W listopadzie zdymisjonowany został minister finansów Jacek Rostowski, a pod koniec maja 2014 r. do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP z zapisami, o których rozmawiali Belka i Sienkiewicz.

"Wprost" ma też drugą taśmę nagraną cztery miesiące temu. Sławomir Nowak spotkał się wówczas z Andrzejem Parafianowiczem, byłym wiceministrem finansów, byłym szefem Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej. W spotkaniu brał też udział były dowódca GROM Dariusz Zawadka. Rozmowa miała dotyczyć kontroli finansów żony Nowaka. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie poinformowała w poniedziałek wczesnym popołudniem, że Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła śledztwo ws. rozmowy między Parafianowiczem a Nowakiem.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)