Janusz Korwin-Mikke żegna Kornela Morawieckiego. Padły nietypowe słowa
"Obydwaj nawoływaliśmy do realizmu w stosunkach z Rosją" - napisał Janusz Korwin-Mikke. Polityk twierdzi, że ta kwestia łączyła go z Kornelem Morawieckim. Dodaje jednak od razu, że ojciec premiera był człowiekiem "z lewicowej bajki".
Janusz Korwin-Mikke przyznał, że nie może uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych Kornela Morawieckiego. Zapewnił, że był na "Mszy za jego Duszę". I zajął się przeanalizowaniem podejścia polskich polityków do Rosji.
"Śp. Kornel Morawiecki to człowiek z lewicowej bajki – czyli o poglądach odwrotnych niż moje. Jednak obydwaj nawoływaliśmy do realizmu w stosunkach z Rosją" - podkreślił we wpisie na Facebooku Korwin-Mikke.
I dodał, że "polityka państwa musi być niezależna od poglądów politycznych". "Dlatego to, że ludzie o przeciwnych poglądach politycznych mają taki sam stosunek do Rosji, dowodzi, że nam chodziło o państwo. O rację stanu" - podkreślił jeden z liderów Konfederacji.
Janusz Korwin-Mikke wystosował apel w imieniu Kornela Morawieckiego
Korwin-Mikke przypomniał, że teraz Kornel Morawiecki to dla wielu "wieczny opozycjonista, wielki patriota, odznaczony przed śmiercią Orderem Orła Białego". "A co było parę tygodni przed śmiercią. A tedy to był... 'ruskim agentem'. Podobnie jak ja" - zauważył.
Zdaniem polityka obecnie "czereda głupków prowadzi Polskę do katastrofy". "Kornela nie ma już między nami. W swoim i Jego imieniu domagam się, by Rosję traktować po prostu jako normalny kraj" - zaapelował Korwin-Mikke.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl