Janusz Korwin-Mikke: zagonię Ewę Kopacz do roboty
Janusz Korwin-Mikke powiedział, że jeżeli w Polsce nic się nie zmieni, to do emigrantów, którzy już opuścili Polskę, dołączą kolejni młodzi ludzie. Na dowód przywiózł z Londynu list od tamtejszej Polonii. Po spotkaniach z Polakami w Londynie kandydat partii KORWiN na prezydenta poinformował w sejmie o wnioskach.
21.04.2015 16:48
- Jako prezydent to ja dopilnuję, panią Kopacz zagonię do roboty, żeby wykonywała przynajmniej to, co obiecał pan Tusk, z czego nic nie zostało zrobione - zapowiedział europoseł i dodał, że jako prezydent będzie też mógł też w tej dziedzinie "wetować głupie ustawy i proponować słuszne".
Według Janusza Korwin-Mikkego, Polacy wrócą do kraju, jeśli zostanie zlikwidowany podatek dochodowy oraz podatek od kupna/sprzedaży.
Lider Koalicji Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja uważa, że Polska nie powinna przyjmować emigrantów z Afryki - chyba że dadzą sobie tu radę bez żadnych zasiłków.
Jego zdaniem, trzeba zlikwidować w ogóle wszelkie zasiłki, a jeżeli mimo to będą chcieli przyjechać i pracować w Polsce, tak jak Lenin pracował w Anglii, to oczywiście niech przyjeżdżają.
Janusz Korwin-Mikke wyjaśnił, że Polska nie powinna uciekinierom z Afryki udzielać żadnej pomocy, bo to tylko powoduje kłopoty i zawiść. - Że na przykład siedzi sobie w obozie facet, nic nie robi i dostaje więcej pieniędzy niż wynosi przeciętna pensja w Polsce. Jest to bez sensu - stwierdził kandydat na prezydenta.