Janusz Korwin-Mikke wyproszony z TVP Info. Awantura w charakteryzatorni
TVP Info tuż przed rozpoczęciem programu "Woronicza 17" wycofało zaproszenie do niego dla Janusza Korwin-Mikkego. Wszystko dlatego, że inni zaproszeni politycy zagrozili, że nie wejdą do studia, jeśli będzie w nim lider Nowej Prawicy. Korwin-Mikke miał dowiedzieć się o odwołaniu wystąpienia w ostatniej chwili, dlatego w charakteryzatorni stacji doszło do awantury - podaje "Rzeczpospolita".
"Ponieważ SP i PR-JG połączyły się z PiSem - jutro o 10.15 znów jestem w TVP INFO na 'Woronicza 17'" - napisał w sobotę na swoim profilu na Facebooku Janusz Korwin-Mikke. W niedzielę dodał jednak informację: "O 10,15 jestem w TVP info. Nie, nie ma mnie - ostracyzm ze strony tych para-polityków".
"Rzeczpospolita" podaje, że w charakteryzatorni TVP Info doszło do awantury. Polityk dowiedział się już po nałożeniu makijażu, że politycy innych ugrupowań nie wejdą do studia razem z nim. Stacja wycofała zaproszenie dla Korwin-Mikkego. Miał wściekły wyjść z telewizji.
- Alternatywą było: albo Tomasz Sekielski zrobi wywiad z Korwin-Mikkem, albo wystąpi reszta polityków bez niego - skomentował sprawę rzecznik TVP Jacek Rakowiecki.
W obronie Korwin-Mikkego stanął były europoseł PiS, PJN i Polski Razem Marek Migalski, który na twitterze zamieścił parę wpisów dotyczących sytuacji w TVP Info.
Niewpuszczenie JKM do studia na życzenie innych polityków jest złamaniem zasad demokracji. Czy od dzis to politycy decydują,kto będzie w Tv?
— Marek Migalski (@mmigalski) lipiec 20, 2014
Polityk moze odmówić rozmowy z innym politykiem, ale wtedy to on nie wchodzi do studia, a nie żąda, by kogoś innego nie wpuszczono.
— Marek Migalski (@mmigalski) lipiec 20, 2014
Nawet jak JKM zostanie skazany za spoliczkowanie Boniego, to i tak nie oznacza to, ze inni politycy moga blokować jego obecność w mediach.
— Marek Migalski (@mmigalski) lipiec 20, 2014
O Januszu Korwin-Mikkem mówi się ostatnio głównie w negatywnym kontekście. Najpierw zwrócił uwagę opinii publicznej spoliczkowaniem Michała Boniego. Następnie burzę wywołało ogniste wystąpienie lidera Nowej Prawicy na forum PE, podczas którego użył m.in. obraźliwego w języku angielskim słowa "niggers", czyli "czarnuchy".
Źródło: Rzeczpospolita