Janusz Korwin-Mikke: prawdziwe pieniądze kradnie się w Brukseli
- Spisek jest w Brukseli. Tam się kradnie prawdziwe pieniądze - powiedział na antenie TVP Info Janusz Korwin-Mikke, kandydat Nowej Prawicy do Parlamentu Europejskiego. Jak dodał, gdyby rządził w Polsce, zlikwidowałby m.in. ministerstwo zdrowia. - Byłoby taniej - stwierdził.
18.04.2014 | aktual.: 18.04.2014 07:38
- Czy pan zdaje sobie sprawę, ile w łapę wzięli komisarze europejscy od producentów świetlówek za to, że zakazali używania żarówek? - pytał Korwin-Mikke w programie "Dziś Wieczorem" w TVP Info.
- Jeżeli ten sam człowiek zakazuje używania termometrów rtęciowych, a każe używać świetlówek, w których jest rtęć w odróżnieniu od zwykłych żarówek, to wybaczy pan. Tam nie ma błędów. Jest branie w łapę i trochę wariatów też jest - powiedział polityk. Jak stwierdził, "w Brukseli jest spisek. Tam się kradnie prawdziwe pieniądze".
Korwin-Mikke przekonywał, że gdyby on rządził w Polsce, pobyt w szpitalu byłyby tańszy, bo zlikwidowałby m.in. ministerstwo zdrowia czy FOZ. - Byłoby taniej. Póki nie było służby zdrowia, przyrost naturalny był znacznie wyższy niż teraz - powiedział.
Zdaniem lidera Nowej Prawicy, "trzeba odrzucić 60 lat trucizny, którą czerwona hołota nam wpaja. Była kiedyś cywilizacja europejska. To myśmy rządzili światem, bo mieliśmy najlepsze zasady. A teraz wpaja nam się zasady odwrotne".
Jak podkreślił, "cywilizacja unijna jest odwrotnością europejskiej". - Według zasady europejskiej mordercę się wieszało, według unijnej jest zakaz kary śmierci. Według zasady europejskiej, kto nie pracuje, ten nie je, według unijnej są zasiłki dla niepracujących - przekonywał Korwin-Mikke.
- Skutek tego jest taki, że kiedyś myśmy rządzili światem i go kolonizowali, a dzisiaj kolonizują nas Arabowie, Murzyni, Chińczycy, Wietnamczycy, bo mamy najgłupszą cywilizację - stwierdził polityk.
Źródło: TVP Info