Janusz Kamiński - laureat dwóch Oscarów za zdjęcia do filmów Stevena Spielberga ("Lista Schindlera" i "Szeregowiec Ryan"), gość festiwalu Camerimage, powiedział, że pracuje ze Spielbergiem, bo ten jest najlepszym reżyserem na świecie.
Kamiński wyjechał z Polski przed 20 laty. Początkowo pracował przy niskobudżetowych produkcjach telewizyjnych. Uwagę zwrócił na siebie podczas realizacji filmu Diane Keaton "Wildflowers". Trafił na plan Stevena Spielebrga, który wybrał go spośród wielu innych hollywoodzkich operatorów. Tak zaczęła się jego operatorska kariera. Dzisiaj Spielberg podkreśla przy każdej okazji, że uważa Kamińskiego za jednego z najzdolniejszych i najwszechstronniejszych operatorów filmowych na świecie.
Prócz "Listy Schindlera" i "Szeregowca Ryana" wspólnie zrealizowali jeszcze trzy inne filmy, m.in. "Amistad" - opowieść o buncie murzyńskich niewolników. Na festiwalu w Łodzi Kamiński zaprezentował w konkursie swój reżyserki debiut "Lost Soul", który już w styczniu wejdzie na polskie ekrany
. Kamiński jest mężem aktorki Holy Hunter, niezapomnianej odtwórczyni głównej roli w głośnym filmie Jane Campion "Fortepian".
W sobotę ostatnim i chyba najważniejszym gościem festiwalu będzie twórca "Blue Velvet" i "Dzikości serca" - David Lynch. (aso)