Janik: policja na pewno działała zgodnie z prawem
Podczas czwartkowej demonstracji górników policja na pewno postąpiła tak, jak jej pozwala prawo - zapewnił szef MSWiA Krzysztof Janik. Podkreślił, że policja interweniowała, jeśli było łamane prawo, niszczone mienie państwowe.
11.09.2003 | aktual.: 11.09.2003 14:28
Górnicy, którzy doszli na plac Trzech Krzyży, zaatakowali m.in. kamieniami budynek ministerstwa gospodarki. Przed siedzibą SLD na ul. Rozbrat policja użyła armatek wodnych. Grupa górników zaatakowała wóz z armatką. Policjanci starli się z demonstrantami. Trzech policjantów jest poważnie rannych po starciu z górnikami przed siedzibą SLD na ul. Rozbrat - poinformowała policja. Podała też, że na postrach strzelano nabojami gumowymi.
"My możemy postępować tak, jak nam pozwala prawo i tak na pewno policja postępuje" - powiedział dziennikarzom w Sejmie Janik. Dodał, że to, czy manifestacja przebiega spokojnie, zależy od jej uczestników.
Na uwagę, że uczestnicy manifestacji nie są spokojni, odparł, że "przejechało kilka tysięcy ludzi, podobno część z nich jest na dodatkowych środkach dopingujących".
"Czy państwo sobie wyobrażają, że my wytoczymy wojnę uliczną?" - zwrócił się Janik do dziennikarzy. "Proszę zapytać organizatorów tej manifestacji, dlaczego przyjechali ranić policjantów?" - dodał.
Jak podkreślił szef MSWiA, policja ma przewagę taką, że działa w imieniu prawa. "Celem policji nie jest rozpędzanie tych manifestacji, nie jest utrudnianie demonstracji. Ale jak przekracza to pewne granice i jest niszczone mienie państwowe, łamane prawo, to na tyle, na ile możemy, interweniujemy, a cała reszta jest w rękach wymiaru sprawiedliwości" - zaznaczył.
"Czas skończyć z sytuacją w której po takiej demonstracji zostaje pobojowisko, a nikt nie jest winny" - ocenił Janik.