Janik: nie będziemy legitymizować kretynizmów komisji
(RadioZet)
05.11.2004 | aktual.: 05.11.2004 10:54
Gościem Radia Zet jest lider SLD, Krzysztof Janik. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry. Trochę pan jest dzisiaj zapłakany... Dzień dobry. Jestem przeziębiony, ale o tej porze roku to normalne. Myślałam, że sytuacja zmusza pana do tego stanu rzeczy, ale to zwykłe przeziębienie. Niezwykłe, bo utrzymuje się już kilka dni i nie mogę z niego wyjść. Czy Sojusz zachowa się honorowo i wybory będą w maju? Na pewno złożymy wniosek o rozwiązanie Sejmu, aczkolwiek widzę, że w mediach pojawiają się różnego rodzaju spekulacje. A to z powodu prezydenta Kwaśniewskiego, który zasugerował w wywiadzie dla „Polityki”, że być może wybory powinny być jesienią. Myślę, że nie tylko on ma taką opinię. Pewnie i w mojej partii jest kilka osób, które też tak uważają. No właśnie. Bronisław Cieślak mówi w „Gazecie Wyborczej”, że są takie siły w SLD, które chciałyby późniejszych wyborów. Czy pan jako przewodniczący SLD rozpoznaje te siły? Nie, ponieważ od jakiegoś czasu dyskutowaliśmy o tym, jakieś dwa lata temu po raz pierwszy, trzy
miesiące temu po raz drugi, i wtedy nie było słychać oponentów. Przyjęto wtedy jednomyślnie, że ostatnia niedziela maja jest bardzo dobrym terminem. I utrzymuje pan to? Tak. Powiedziałem to publicznie i nie zamierzam robić z gęby cholewy. Pod takim wnioskiem się podpiszę i mam nadzieję, że podpiszemy się wszyscy i złożymy u marszałka. A czy prezydent robi z gęby cholewę? Nie. Jest taka bardzo dynamiczna sytuacja, zmienia się z dnia na dzień. Czytam to w ten sposób, że walka polityczna nie ma już żadnych reguł, nasila się, że za chwilę ofiarą tej walki padną nie tylko politycy, ale i zwykli ludzie i instytucje naszego państwa - boję się tego. Jacy zwykli ludzie? Jeśli zrealizowane zostaną na przykład zapowiedzi, o których pan Kaczyński mówi w ostatniej „Polityce” Jackowi Żakowskiemu, o których Jan Rokita mówił trzy tygodnie temu innej gazecie, to obawiamy się, że zaczniemy budować jakiś nowy ustrój, któremu będzie daleko do demokracji, tolerancji. Tak, ale komisja prawdy i sprawiedliwości, której powstanie
zapowiada Jarosław Kaczyński, która ma rozliczyć przeszłość polityków lewicy nie dotknie chyba zwykłych ludzi? To jest logika rewolucji. Jak Robespierre zakładał Trybunał Ludowy w Paryżu, już jakiś czas temu, jego celem była lustracja majątkowa i polityczna burżuazji, a jak pani wie, na szafot szły setki ludzi, w tym i zwykli, prości...Taki młyn sprawiedliwości musi mieć swoje ofiary, tym się żywi, tym uzasadnia swoje istnienie. Przestrzegam, że być może to brzmi dzisiaj jako zapowiedź rozprawy z lewicą i sporo ludzi się z tego cieszy, ale jutro specjalni prokuratorzy, specjalne komisje – to jest zjawisko, które znamy z historii. Specjalne komisje dla kogo? Mówi pani komisja prawdy i sprawiedliwości, która zajmie się rozliczenia mi lewicy, dziś czytam, ze IPN zajął się stanem wojennym, więc rozumiem, że celem tego wszystkiego jest rozliczenie przeszłości od zarania po dzień dzisiejszy. Pytam się: po co? Po to, żeby rozliczyć przeszłość, żeby sprawdzić jak to było naprawdę. Zgoda, ale od tego są historycy,
autorytety moralne. Historycy albo autorytety moralne mają zająć się pieniędzmi PZPR? Historycy pieniędzmi PZPR. Historycy i prokuratorzy, jeżeli uznają, że jest tam jakieś przestępstwo. Jeśli pamiętam, to w tej sprawie było tam chyba z pięć postępowań. Rozumiem, ze to jest taki miły temat, do którego można wracać na każdym etapie, ale kiedyś trzeba go zamknąć. Ludzie w Polsce coraz mniej się tym interesują, a w coraz większym stopniu jaki jest pomysł elit politycznych na obecność Polski w Europie, jaki mają pomysł na rozwój gospodarczy. Myślę, że ludzie w Polsce interesują się tym co robi komisja śledcza ds. PKN Orlen i otwierają oczy ze zdumienia... Mam prośbę. Czytałem taki apel... Proponuję, komisja śledcza, może nie do spraw PKN Orlen, bo akcjonariusze, właściciele i użytkownicy Orlenu nie są przedmiotem postępowania w tej komisji. Prośbę niech pan ma nie do mnie, a do kolegów w Sejmie, którzy tak nazwali komisję. I tak będziemy o niej mówić. Dobrze, ale z tym zastrzeżeniem. Mam powiedzieć: komisja
śledcza ds. PO? Będzie jeszcze gorzej. Komisja śledcza, która ma zająć się domniemanymi przestępstwami popełnionymi przy okazji... Gdy pan oglądał komisję, to co pan sobie myśli? Dobrze się działo w Polsce za rządów SLD? Bardzo panią przepraszam, ale proszę SLD odciąć od tego. Jak to odciąć? A kto zatrzymywał pana Modrzejewskiego? Kto przestrzegał przed J&S, a kto podpisywał z J&S? Świetnie. 1992 rok - SLD co robiło wtedy? A 1997 rok? Co SLD robiło wtedy? Kto podpisał tę umowę? Pierwszą umowę podpisano w 1992. Proszę o tym pamiętać. Ktoś dał tym panom obywatelstwo. Ktoś przestrzegał, a ktoś podpisał. Przestrzegało SLD. No właśnie. I SLD podpisało. W 1997 roku podpisano za czasów Siemiątkowskiego i Kapkowskiego. Ale UOP wtedy przestrzegał? Przestrzegał. Przestrzegał i podpisał. Podpisały ówczesne władze orlenowskie i proszę ich za to ścigać, natomiast proszę nie mieszać do tego SLD. A kto układał skład Rady Nadzorczej PKN Orlen? Odpowiedzialność za to ponosi minister skarbu państwa. Z prezydentem, z
premierem...Czyli SLD jest w tej sprawie niewinne? SLD jest niewinne. Być może winni są ludzie związani z SLD, ale proszę im to udowodnić i posadzić. Czy są już jacyś posłowie wykluczeni z SLD, i którzy mają z tą sprawą coś wspólnego? Nie. Nie widzę powodów, by ferować tu dzisiaj wyroki, a zwłaszcza polityczne, które chciała mi pani przed chwilą wmówić. Dziś sytuacja jest taka, że komisja miała się zająć umowami, ewentualną praktyką prowizyjną, ustaleniem kto był beneficjentem tych prowizji... No właśnie. I za tym jestem. To dlaczego panowie grożą, że wyprowadzą swoich ludzi z komisji śledczej? Gdy słyszę, że przed komisją ma być przesłuchiwany Józef Oleksy i tylko dlatego, że piętnaście lat temu mieszkał przy tej samej ulicy co Władimir Ałganow, to ja się pytam jakie to ma związki z Orlenem. Jeszcze jest żona pana marszałka. Mało tego. Czytam ze zdumieniem, że w 1994 roku jakaś firma wygrała jakiś przetarg na kolei, który jak rozumiem Orlen przegrał, a dwa lata temu we władzach tej firmy przez kilka
miesięcy była żona Józefa Oleksego i to jest powód do odwołania marszałka Oleksego. To jeszcze nie jest powód, by wycofać posłów? Nie, jeszcze nie. A kiedy? Co może się zdarzyć w komisji śledczej, co wkurzy...? Nie wiem. Wczoraj powiedziałem półżartobliwie, ale mówię serio, jeżeli będzie taka sytuacja, że dojdziemy do fazy, w której będziemy wzywać wszystkich mieszkańców Wilanowa na przesłuchanie tylko dlatego, że... Ale ja mówię poważnie. Co się takiego może stać, co przeleje czarę goryczy? Nie wiem. Ta komisja jest nieprzewidywalna, a zwłaszcza jej członkowie. Jeżeli popełnią kolejny kretynizm, to dlaczego mamy go legitymizować? Powstrzymuję się od tego, bo wiem jakie to są straty dla powagi państwa. Ale dobrze by było, by osoby, które rządzą państwem i powinny stać na straży powagi państwa, zachowywały się moralnie. Proszę mi wskazać niemoralne zachowanie kogoś, kto rządzi państwem. To jest temat na inną dyskusję. Opowiem panu po zakończeniu programu, kto się zachowuje niemoralnie, a pan doskonale wie
kogo mam na myśli.