PolskaJan Rokita zdradza: głosowałem na Kaczyńskiego

Jan Rokita zdradza: głosowałem na Kaczyńskiego

Jan Rokita w wywiadzie dla "Polska The Times" zdradza, że w ostatnich wyborach nie głosował. Bo, jak mówi, dlaczego ma wspierać Tuska przeciw Kaczyńskiemu lub Kaczyńskiego przeciw Tuskowi. - Jeden i drugi z punktu widzenia zdrowego rozsądku i przyzwoitości jest jednakową obrazą mojego rozumu - uważa były polityk, obecnie wykładowca m.in. na Uniwersytecie Jagielońskim.

Jan Rokita zdradza: głosowałem na Kaczyńskiego
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

23.12.2011 | aktual.: 27.12.2011 14:06

Rokita oświadczył, że więcej już nigdy nie zamierza głosować, nawet w wyborach samorządowych. Na prezydenta Krakowa także nie, chyba że pojawi się jakiś sensowny polityk. W to jednak nie wierzy.

Ostatni raz Jan Rokita zagłosował po katastrofie smoleńskiej. Specjalnie skrócił pobyt we Włoszech, aby oddać głos. - Zagłosowałem na Leszka Kaczyńskiego, bo za dobrze znam Bronka, bym na niego głosował i chciał na prezydenta - powiedział. Nelli Rokita, która wspólnie z mężem udzielała wywiadu, od razu poprawiła męża. - Na Jarka. Pomyliłeś się, bo zagłosowałeś ze względu na Leszka - dodała.

Dlaczego Jan Rokita nie zamierza pojawić się przy uranie? Jak tłumaczy, "oblewa go zimny pot, gdy myśli, że mógłby uczestniczyć w tym zidioceniu". - Partie przekształciły się w prywatne folwarki kultu kiepskich idei - wyjaśnił. I dodał, że "udział w życiu publicznym wymaga bezwzględnego posłuszeństwa, obrzydliwego lizusostwa względem lidera partyjnego i wymyślania coraz nowych obelg pod adresem lidera partii przeciwnej". - W zasadzie tylko tego wymaga się teraz od posłów - skwitował.

Dla przypomnienia Rokita mówi, że w latach 90. standardy polityki polskiej były nieporównanie wyższe. - Dzisiejsza polityka nie ma, ani idei, ani cnoty. To katastrofa. Załamanie tych obydwu wartości powoduje, że polityka staje się rynsztokiem - uważa.

Choć Nelli Rokita zgadza się z mężem i mówi, że "polityka jest teatralna, PR-owska", to uważa, że nie można założyć rąk i tylko się przyglądać. - Nie rozumiem takich jak mój mąż, którzy siedzą w domu, czytają książki, jeżdżą na wystawy, mimo że są odpowiedzialni za dzisiejszą politykę. Trzeba być aktywnym - radzi Nelli.

Jednak Jan Rokita nie zupełnie zgadza się z teorią żony. - Bo moja żona ubzdurała sobie, że mnie do PiS wciągnie (puka się w głowę) i stąd jej rozczarowanie. Musiałbym być kompletnym wariatem! - odpowiada Jan.

Żona jednak nie daje mu spokoju. - Chciałam, żebyś zastanowił się nad sowimi błędami i nad tym, dlaczego wyszedłeś z polityki - mówi. Nelli Rokita, aby zdobyć przychylność męża powiedziała, że zgadza się z jego diagnozą. - Ale ty musisz znaleźć na to lekarstwo. To jest twój obowiązek - dodaje.

- Tego już nie można wyleczyć - odpowiada Jan Rokita. - Scenę polityczną opanowali Jarek i Donald. Dopóki oni dominują, nie ma żadnego lekarstwa - twierdzi Jan Rokita.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (142)