Jamroży powiedział, że nie wie na jakiej podstawie mogły zostać wysnute takie podejrzenia. Pytany czy był przesłuchiwany przez Urząd Ochrony Państwa w związku z nieprawidłowowściami w spółce, którą kierował odpowiedział, że nic takie się nie wydarzyło.
Nieoficjalnie informacje o tym, że UOP prowadzi czynności operacyjne dotyczące działalności PZU, w tym byłego szefa firmy Władysława Jamrożego pojawiły się wkróte po zatrzymaniu Grzegorza Wieczerzaka - byłego szefa PZU Życie, spółki zależnej od PZU SA.
Wieczerzak został zatrzymany we wtorek wieczorem, wkrótce po tym jak minister spraw wewnętrznych Marek Biernacki oglosił, że nadużycia w PZU Życie można porównywać z aferą FOZZ. W czwartek po południu Prokuratura Okręgowa w Warszawie zadecyduje, czy postawi zarzuty Wieczerzakowi i czy zwróci się do sądu z wnioskiem o aresztowanie.
Po południu mija 48 godzin od zatrzymania go w związku z domniemanymi nieprawidłowościami w PZU Życie.
W środę, funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego przeszukali 5 mieszkań należących do Grzegorza Wieczerzaka, gdzie znaleziono dokumenty dotyczące spraw firmy, ponad 500 tys. zł w różnej walucie i dwa bilety na lot do Paryża 24 lipca. Były szef PZU Życie miał francuskie obywatelstwo. Gdyby odleciał jego ekstradycja nie byłaby możliwa. (aka)
