Jakubiak: ja wiem, po co jest to wykluczenie
- Ja wiem, po co jest to wykluczenie. Ono jest po to, żeby pewna grupa w PiS miała 100% akcji na własność. Pozostały akcjonariat nie jest jej potrzebny. Myślę, że Jarosław Kaczyński przyjął taką strategię, żeby nas z PiS wypchnąć - powiedziała Elżbieta Jakubiak w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. Gościem programu była także Joanna Kluzik-Rostkowska, która przyznała, że po usunięciu z partii nie czuje się wykorzystana. - Nie mogę jedynie wyjść z zadziwienia - powiedziała. Przyznała także, że o wykluczeniu z partii poinformowała ją sms-em dziennikarka TVN.
Komitet Polityczny PiS wykluczył Joannę Kluzik-Rostkowską i Elżbietę Jakubiak z partii za działanie na jej szkodę i łamanie statutu PiS. Posłanki uznały decyzję władz PiS za niezrozumiałą i dowodzącą, że w partii tej nie ma umiejętności prowadzenia wewnętrznej debaty.
- Pewien rozdział naszego życia politycznego zakończył się. Inne - mam nadzieję - otworzą się. Dobrze będzie - stwierdziła Joanna Kluzik-Rostkowska.
Pytana, czy czuje się wykorzystana Kluzik-Rostkowska zaprzeczyła. - Żal mi jedynie tego, że PiS po kampanii prezydenckiej miał doskonałą trampolinę, żeby wygrywać w wyborach samorządowych. Niestety, nie skorzystał z tego - oceniła.
- Tak naprawdę dzieli nas bardzo realny spór – Ziobro, Kaczyński uważają, że sposobem jest linia ostrej konfrontacji emocji. Po raz pierwszy powiedziałam o tym Kaczyńskiemu, kiedy nie przyjęłam propozycji zostania wiceszefem partii. Moje rozejście z Jarosławem zaczęło się wtedy – powiedziała Kluzik-Rostkowska.
"Ziobro powinien ponieść dotkliwą karę"
Według Elżbiety Jakubiak Jarosław Kaczyński, wykluczając ją i Kluzik-Rostkowską z PiS, oddał całą partię w ręce radykalnego skrzydła. - Ta decyzja będzie łamała partię. Dziś PiS zajmuje miejsce, które było przeznaczone dla LPR- powiedziała Jakubiak.
Jej zdaniem, debatę o partii - czyli oficjalną przyczynę wykluczenia - rozpoczął Zbigniew Ziobro. - Powinien ponieść dotkliwą karę. Ten sam regulamin obowiązuje każdego członka partii. Jeśli ja zostałam ukarana zawieszeniem, karą adekwatną dla niego byłoby co najmniej zawieszenie - przekonywała.
Na pytanie o to, czy Paweł Poncyljusz wyjdzie z PiS Jakubiak odpowiedziała, że nie będzie nikogo z PiS wyciągać. - Nie oczekuję heroicznych czynów od nikogo, ale każdy będzie podejmował decyzje, jakie uzna za słuszne, każdy powinien mieć czas na podjęcie decyzji – stwierdziła.
Kluzik-Rostkowska przyznała, że nie żałuje żadnych słów wypowiedzianych w czasie kampanii prezydenckiej i później. - Nie mogę jedynie wyjść z zadziwienia - dodała.
Wyrzucone z PiS posłanki były również pytane o to, czy założą nową partię. - Trzeba poszukać skutecznego instrumentu, ale od naszego wykluczenia minęła ledwie doba, więc proszę nam dać trochę czasu – powiedziała Kluzik-Rostkowska. - Mamy bardzo dużo siły i dałyśmy świadectwo tego, że jesteśmy w stanie dużo z siebie dać, ale jest jeszcze za wcześnie – dodała Jakubiak. Obie posłanki zaznaczyły jednak, że nie zrzekną się mandatu.
Kluzik-Rostkowska odniosła się także do słów prezydenta, który powiedział, że w kancelarii jest miejsce dla kogoś o wrażliwości twardej prawicy. - Moja wyobraźnia nie sięga Pałacu Prezydenckiego – powiedziała.
Pod koniec rozmowy Joanna Kluzik-Rostkowska zastanawiała się, komu przypadnie jej miejsce w sejmie. - Do tej pory miałyśmy z Elżbietą miejsca koło siebie. Teraz trzeba będzie odkręcić nasze nazwiska i przenieść miejsca gdzieś w górę. Jestem bardzo ciekawa, komu przypadną nasze fotele - żartowała.